Rosja wyciąga rękę na zgodę?

Aktualizacja:
 
Czy deklaracja Ławrowa oznacza odwilż?TVN24.pl

Kreml po raz pierwszy wspomina, że rosyjski biznesmen mógł być mordercą Aleksandra Litwinienki, a rosyjski minister spraw zagranicznych mówi o nadziei na normalizację stosunków z Wielką Brytanią.

- Rosja jest zainteresowana by relacje z Wielką Brytanią wróciły do normalności - powiedział Siergiej Ławrow podczas wizyty w Berlinie - Nasze relacje powinny bazować na obopólnym uznaniu interesów obu stron oraz zdrowym rozsądku. My jesteśmy na to gotowi.

Wypowiedź Ławrowa poprzedziły słowa rzecznika Kremla. Dmitrij Pieskow powiedział, że Andriej Ługowoj mógł zabić Aleksandra Litwinienkę i jest jednym z podejrzanych w rosyjskim śledztwie. Do tej pory Rosja w ogóle nie chciała rozmawiać o Ługowoju, uznając go za nieszkodliwego biznesmena.

Brytyjskie śledztwo w sprawie zabójstwa Litwinienki prowadziło do Ługowoja. Ponieważ zamachu dokonano na terenie Wielkiej Brytanii, a podejrzany miał brytyjskie obywatelstwo, władze w Londynie zażądały od Moskwy ekstradycji Andrieja Ługowoja. Brytyjczycy chcieli postawić go przed sądem na Wyspach.

Rosja jednak odpowiedziała, że nie może go wydać, bo zabrania tego konstytucja tego kraju. I rozpoczęła się dyplomatyczna wojna. Najpierw Londyn wydalił czterech pracowników rosyjskiej ambasady, niedługo później dokładnie to samo zrobiła Moskwa z czterema brytyjskimi dyplomatami pracującymi w Rosji.

Zdaniem znawców polityki zagranicznej, kontakty między Rosją a Wielką Brytanią nie były tak złe od 1985 roku, kiedy to na Wyspy uciekł rosyjski szpieg i zdemaskował moskiewską siatkę szpiegowską w Londynie.


Źródło: PAP, rai.tv, arch.poznan.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl