Cztery lata temu zmarł Rafał Poniatowski

Rafał Poniatowski
Cztery lata temu zmarł Rafał Poniatowski
Źródło: TVN24

Mijają cztery lata od śmierci Rafała Poniatowskiego - reportera, który przez wiele lat relacjonował najważniejsze wydarzenia w "Faktach" TVN i TVN24. Dziennikarz znany był ze swojego profesjonalizmu, wrażliwości i poczucia humoru.

Rafał Poniatowski zmarł 15 maja 2021 roku. Miał 48 lat. Dziennikarz dobrze znany widzom "Faktów" TVN i TVN24, pracował niemal do samego końca. Jeszcze 6 maja 2021 roku pisał na Twitterze: "Rzecznik Generalny TSUE wydał opinię krytyczną wobec polskich reform".

W czwartek, w czwartą rocznicę śmierci Rafała Poniatowskiego, na antenie TVN24 wspominała go Joanna Kryńska. - Człowiek, który był od początku tej stacji. Wiem, jak doskonale go państwo kojarzą. My też taką piękną pamięć o nim mamy: te jego niezwykłe uzdolnienia muzyczne, to, jak bardzo nas rozbawiał i jak profesjonalnie pokazywał, czym jest dziennikarstwo - mówiła.

Rafał Poniatowski
Rafał Poniatowski
Źródło: Marta Rybicka/martarybicka.pl

Rocznica śmierci Rafała Poniatowskiego

Z wykształcenia był muzykiem. Pracę w mediach rozpoczął jeszcze przed ukończeniem Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi. Pojawił się w radiu RMF FM, z którym współpracował do 1999 roku. Następnie był dziennikarzem Telewizji Puls. Do zespołu TVN24 dołączył u jego początków.

Relacjonował najważniejsze wydarzenia. Był jednym z dziennikarzy czekających 10 kwietnia 2010 roku na polską delegację w Katyniu. - Adrenalina niesamowita. Pamiętam, że zszedłem z dyżuru dosłownie na chwilkę, po 36 godzinach - wspominał w TVN24. - Przejechaliśmy z Katynia do Smoleńska. Byłem na miejscu katastrofy. Wiem, jak pachnie paliwo lotnicze, widziałem szczątki rozbitego prezydenckiego tupolewa. Później trwała walka o jakąkolwiek informację - opowiadał reporter.

Rafał Poniatowski o chorobie

Rafał Poniatowski chorował na nowotwór. O swojej chorobie opowiedział między innymi w programie "Dzień Dobry TVN" w 2018 roku. Pisząc o śmierci kompozytora Romualda Lipki, tłumaczył, dlaczego nie znosi "sztampowego 'przegrał walkę z nowotworem'". "Jest w tym zdaniu coś fałszywego" - zaznaczył.

"Z własnego doświadczenia wiem, że dla chorego onkologicznie każdy dzień jest zwycięstwem, uśmiechem Niebios, kolejną szansą na coś dobrego. Jeżeli te dni się wyczerpią - odejdziemy. Ale to nie świadczy o przegranej. W końcu każdego z nas to prędzej czy później czeka - czy to oznacza, że przegrywamy walkę z życiem? No przecież nie..." - przyznał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czytaj więcej: "Poniat" we wspomnieniach dziennikarzy

Czytaj także: