Promujące marsz równości flagi "Kraków dla równości" tuż przed wiecem Rafała Trzaskowskiego na Rynku Głównym zostały zamienione na flagi Polski. Następnego dnia wróciły na miejsce. - Czujemy się odtrąceni - komentuje jeden z organizatorów marszu. A urząd miasta twierdzi, że doszło do pomyłki, bo flagi równościowe w ogóle nie powinny były tego dnia wisieć.
"Kraków dla równości" - flagi o takiej treści, promujące m.in. zaplanowany na sobotę marsz równości, we wtorek (13 maja) pojawiły się na masztach na krakowskim Rynku Głównym.
Długo nie powisiały. Jeszcze tego samego dnia, tuż przed otwartym spotkaniem z Rafałem Trzaskowskim w Krakowie, "równościowe" flagi zdjęto, zastępując je barwami narodowymi.
Zdjęli flagi, by "nie uwierały" Trzaskowskiego?
Podmiany dokonano niemal w ostatniej chwili. Na zdjęciach udostępnionych przez stowarzyszenie Queerowy Maj, które organizuje marsz równości, widać, że gdy przy Sukiennicach stał już podest z napisem: "wygra cała Polska" i siedzeniami dla sympatyków polityka Koalicji Obywatelskiej, flagi promujące marsz jeszcze powiewały. Gdy siedzenia się zapełniły, na masztach znajdowały się flagi Polski.
Jeszcze tego samego wieczoru sprawę nagłośnili przedstawiciele Queerowego Maja. "Sztabowcy jednego z kandydatów tuż przed wiecem wyborczym postanowili je schować i zastąpić flagami państwowymi, tak by przypadkiem symbol mówiący o równości, prawach człowieka i godności osób LGBTQIA+ nie uwierał kandydata ani jego elektoratu w oczy" - czytamy we wpisie stowarzyszenia.
- Jesteśmy rozczarowani i rozczarowane, że idee równościowe znikają z horyzontu Rafała Trzaskowskiego. Czujemy się odtrąceni i odtrącone i jest nam przykro. Mogła zostać chociaż jedna z tych flag, pokazując, że Kraków wspiera równość - powiedział tvn24.pl szef Queerowego Maja, Paweł Jemioło.
W Krakowie prezydentem jest Aleksander Miszalski - kolega partyjny Trzaskowskiego, zaangażowany w jego kampanię wyborczą - krótką relację z wiecu samorządowiec opublikował nawet na swoim fanpage'u na Facebooku.
Miszalski przedstawia się jako sojusznik społeczności LGBTQ+. Jako pierwszy prezydent Krakowa w historii brał udział w ubiegłym roku w marszu równości, a także objął wydarzenie patronatem i zawiesił na budynku magistratu tęczową flagę.
Urząd miasta: flagi zawieszono za szybko
Krakowscy urzędnicy twierdzą jednak, że w sprawie flag doszło do pomyłki. Nie było nią jednak ich ściągnięcie, a... zawieszenie.
Jak poinformowała nas Dominika Jaźwiecka z biura prasowego urzędu miasta, flagi promujące marsz równości dostarczył Wydział Polityki Społecznej, Równości i Zdrowia, a ich zawieszenie było zadaniem Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
"Termin realizacji dekoracji przewidziano na okres od 14 (środa - red.) do 19 maja (poniedziałek). Omyłkowo flagi zostały wywieszone dzień wcześniej tj., 13 maja" - przekazała nam Jaźwiecka.
Urzędniczka dodała, że "gdy tylko zorientowano się, że flagi zostały wywieszone przed terminem na 6 masztach zawieszone zostały flagi polskie". I zaznaczyła, że w środę flagi zostały ponownie zawieszone na Rynku Głównym.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Przypominają Trzaskowskiemu schowanie flagi na debacie
Przedstawiciele stowarzyszenia Queerowy Maj przyjęli wyjaśnienia urzędników, ale zastrzegli, że "w ogniu przygotowań do Marszu Równości w Krakowie" nie mają oni "przestrzeni na jednoznaczną weryfikację, kto tutaj zawinił".
- Przypomina się sytuacja z debaty, gdy Rafał Trzaskowski schował tęczową flagę. W takich momentach jeszcze silnej czujemy, że osoby LGBTQ+ są dla niektórych kandydatów jedynie narzędziem politycznym, po które sięgają tylko wtedy, gdy im wygodnie. My po prostu nie chcemy być chowani do szuflady - zaznaczył w rozmowie z nami Paweł Jemioło.
Fragment debaty, do którego odniósł się Jemioło, był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, postawił w Końskich tęczową flagę na pulpicie kandydata KO. Rafał Trzaskowski dość szybko ją schował, na co zareagowała kandydatka Lewicy Magdalena Biejat, zabierając następnie flagę i stawiając ją na swoim pulpicie.
Paweł Jemioło przypomniał też ostatnią wypowiedź Rafała Trzaskowskiego z rozmowy z innym kandydatem na prezydenta Krzysztofem Stanowskim. Prezydent Warszawy przyznał w jej trakcie, że "jest przeciwnikiem adopcji" dzieci przez pary homoseksualne.
Autorka/Autor: bp/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP