Na północ od miasta Duluth w Minnesocie trwa walka z trzema pożarami: Jenkins Creek, Camp House i Munger Shaw. Pierwszy z nich jest największy i strawił do tej pory obszar o powierzchni około 83 kilometrów kwadratowych. Jak podaje amerykańska stacja CBS News, żaden z pożarów nie został jeszcze opanowany.
Walka z pożarami
Pożar Jenkins Creek, którego rozmiary potroiły się między wtorkowym wieczorem a środowym rankiem, pojawił się ponad 96 kilometrów na północ od miasta Duluth, w pobliżu Hoyt Lakes. Na poniższym nagraniu widać walkę z ogniem.
Kolejny pożar - Camp House - wybuchł w niedzielne popołudnie. Od tego czasu zniszczył ponad 140 domów - podało biuro szeryfa hrabstwa St. Louis. Jak przekazały amerykańskie media, ogień strawił ponad 60 kilometrów kwadratowych.
Ostatni z pożarów - Munger Shaw - pochłonął obszar o powierzchni ponad pięciu kilometrów kwadratowych.
Gubernator Minnesoty Tim Walz zaapelował w poniedziałek do pilotów dronów, aby trzymali się z dala od obszarów dotkniętych pożarami, aby strażacy mogli skutecznie wykonywać swoją pracę. Wezwał też poproszonych o ewakuację, aby to zrobili. - Wiem, że są to trudne decyzje do podjęcia, ale tu chodzi o wasze bezpieczeństwo - powiedział we wtorek na konferencji prasowej.
Według ekspertów z Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS), w czwartek spodziewane są opady deszczu, które mogą pomóc w walce z ogniem.
Autorka/Autor: anw
Źródło: Reuters, CBS News
Źródło zdjęcia głównego: Reuters