Prezydent Rosji Władimir Putin określił poniedziałkowe rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem jako korzystne i merytoryczne. Powiedział, że niektóre pomysły Macrona dotyczące bezpieczeństwa w Europie są realistyczne i mogą stanowić podstawę do dalszych wspólnych działań. Francuski prezydent podkreślił, że tworzenie nowej architektury bezpieczeństwa w Europie nie powinno odbywać się poprzez odbieranie prawa państw do przystąpienia do sojuszu NATO.
Wizyta Emmanuela Macrona w stolicy Rosji odbywa się na tle narastających napięć wokół Ukrainy, w pobliżu której znajduje się ponad 120 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Władze na Kremlu w odpowiedzi na liczne apele Zachodu w sprawie wycofania wojsk i deeskalacji napięcia przedstawiły listę propozycji nazwanych "gwarancjami bezpieczeństwa". Dotyczą między innymi aspiracji euroatlantyckich Ukrainy. Rosja nie chce, by Ukraina została członkiem NATO, USA i Sojusz Północnoatlantycki twierdzą, że państwa mają prawo do wyboru własnych sojuszy, a polityka otwartych drzwi NATO pozostanie w mocy.
Na wspólnej konferencji w poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin określił poniedziałkowe rozmowy z prezydentem Francji na Kremlu jako korzystne i merytoryczne. - Dobrze rozumiemy, że prezydent Macron przyjechał do Rosji, żeby przede wszystkim porozmawiać o tematach związanych z zagwarantowaniem bezpieczeństwa europejskiego i globalnego - mówił.
Putin: jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego, zwycięzców nie będzie
- Jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego między Rosją i NATO, zwycięzców nie będzie - powiedział prezydent Putin. - Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że, jeśli Ukraina będzie w NATO i rozpocznie zbrojne przywracanie Krymu, to kraje europejskie niejako automatycznie będą wciągnięte w wojskowy konflikt z Rosją - podkreślił, adresując te słowa do przedstawicieli mediów zachodnich.
Prezydent Rosji mówił też, że w doktrynie obronnej i politycznej Ukrainy Rosja jest oficjalnie definiowana jako przeciwnik, a odzyskanie Krymu na drodze wojennej jest w niej uznawane za możliwe.
Władimir Putin roztoczył też wizję ogólnoeuropejskiego konfliktu wojennego podczas zadawania przez dziennikarzy pytań. Prezydent Rosji zaatakował wtedy słownie jednego z francuskich dziennikarzy, który zapytał, dlaczego Rosja nie zezwala, by Ukrainy przystąpiła do NATO. Zdenerwowany Putin zapytał dziennikarza, czy chce wojny Francji z Rosją. - Rosja jest jednym z mocarstw atomowych - przypomniał mu.
Putin obwinił też zachodnie media o tendencyjne przedstawianie sytuacji na wschodzie. - Nie sposób zrozumieć, na jakiej podstawie dyslokacja rosyjskich wojsk na terytorium Rosji jest przedstawiane jako zagrożenie dla państw sąsiedzkich - pytał Putin. - Nasze wojska przemieszczają się przecież po naszym własnym terytorium - kontynuował. - Podobno zagrożone czują się też kraje bałtyckie oraz inne państwa. Nie bardzo jednak wiadomo, z jakiego powodu - podsumował.
Putin: niektóre pomysły Macrona mogą być podstawą do dalszych działań
Putin powiedział, że niektóre pomysły Macrona dotyczące bezpieczeństwa w Europie są realistyczne i mogą stanowić podstawę do dalszych wspólnych działań. - Uzgodniliśmy, że po jego podróży do stolicy Ukrainy ponownie zadzwonimy do siebie i wymienimy poglądy w tej sprawie – powiedział Putin.
Władimir Putin zapowiedział, że Rosja nadal będzie chciała uzyskać odpowiedzi od Zachodu na swoje główne żądania bezpieczeństwa. Podkreślił, że odpowiedzi USA i NATO nie odniosły się do trzech kluczowych żądań Moskwy, które wymienił jako: nigdy więcej rozszerzania NATO, zakaz rozmieszczania rakiet w pobliżu granic Rosji oraz zmniejszenie infrastruktury NATO w Europie do poziomów z 1997 roku.
- Wrażenie jest takie, że nawet nie zadaliśmy tych pytań, zwyczajnie zostały pominięte – powiedział Putin odnosząc się do odpowiedzi nadesłanych 26 stycznia przez Stany Zjednoczone i NATO.
- Widzimy tam klisze polityczne i propozycje w niektórych kwestiach drugorzędnych. Nie sądzę, żeby na tym kończył się nasz dialog. Sformułujemy odpowiedź, naszą wizję i wyślemy ją do Waszyngtonu i Brukseli – zapowiedział prezydent Rosji.
Władimir Putin powiedział, że Rosja zrobi wszystko, aby znaleźć kompromis w sprawie bezpieczeństwa w Europie, który będzie odpowiadać wszystkim stronom. Wyraził też nadzieję, że sytuacja wokół Ukrainy zostanie ostatecznie rozwiązana pokojowo i zastrzegł, że w celu rozwiązania konfliktu nie widzi alternatywy dla istniejących porozumień mińskich.
Macron: Zełenski zachował zimną krew
Po trwającej ponad pięć godzin rozmowie z Putinem, Emmanuel Macron ocenił, że podczas dyskusji ze swoim rosyjskim odpowiednikiem znalazł punkty zbieżne w sprawie kryzysu wokół Ukrainy, mimo że różnice się utrzymują. - Następne dni będą decydujące i będą wymagały intensywnych dyskusji, które będziemy wspólnie prowadzić – przekazał prezydent Francji.
W ocenie prezydenta Francji Emanuela Macrona "nie można tworzyć architektury bezpieczeństwa europejskiego, odmawiając poszczególnym państwom prawa wejścia do Sojuszu Atlantyckiego". Takie prawo musi być szanowane - wskazał. Podkreślił też, że "naszym obowiązkiem jest współdziałać w imię przyszłości". Jednocześnie zaznaczył, że "choć udało się znaleźć w kilku kwestiach dotyczących kryzysu wokół Ukrainy punkty zbieżne z Rosją, to jednak różnice w podejściu nadal się utrzymują".
Emmanuel Macron stwierdził, że tworzenie nowej architektury bezpieczeństwa w Europie nie powinno odbywać się poprzez odbieranie prawa państw do przystąpienia do sojuszu NATO. Emmanuel Macron podkreślił, że ukraiński przywódca Wołodymyr Zełenski zdołał zachować zimną krew pomimo tysięcy rosyjskich żołnierzy gromadzących się przy granicy jego kraju.
Prezydent Francji stwierdził, że zacieśnienie kontaktów dyplomatycznych w związku z impasem wokół Ukrainy przyniesie rezultaty. – Jestem pewien, że razem osiągniemy rezultat, nawet jeśli nie będzie to łatwe – dodał Emmanuel Macron. - Jesteśmy świadomi powagi sytuacji i konieczności znalezienia drogi do zachowania pokoju. Głęboko wierzę, że jest jeszcze czas – zapewnił Macron. Zapewnił o chęci pełnej realizacji porozumień mińskich oraz dalszej współpracy w formacie normandzkim.
Macron podsumował swoje propozycje następująco: "krótkoterminowa stabilność militarna, dzięki której dialog, jaki został zainicjowany między Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Europejczykami będzie pozwalał na rozwiązanie napięć z myślą o bezpieczeństwie". - Nie ma bezpieczeństwa dla Europejczyków, jeśli nie ma bezpieczeństwa dla Rosji - powiedział Macron, sygnalizując zrozumienie dla obaw Kremla w sferze bezpieczeństwa.
Prezydent Francji przypomniał Putinowi, że kraje bałtyckie, Polska i inne kraje europejskie mają "takie same obawy" o bezpieczeństwo, jak Rosja. Dodał, iż kraje te "czują, że porozumienia zostały naruszone" wraz z rozmieszczeniem wojsk rosyjskich. - Musimy wspólnie odbudować te konkretne uregulowania, bo żyjemy po obu stronach wspólnych granic – przekonywał prezydent Francji.
Moskiewskie spotkanie
- Łączy nas wspólne zaniepokojenie z powodu sytuacji w sferze bezpieczeństwa w Europie. Dziękuję ci za to, że Francja nieprzerwanie bierze bardzo aktywny udział w wypracowaniu zasadniczych decyzji w tym kierunku - powiedział Putin kilka godzin wcześniej na początku spotkania w Moskwie. Wspomniał o działaniach poprzedników Macrona; wymienił m.in. zaangażowanie Paryża w podpisanie porozumień mińskich i - jak to ujął - "kryzys po napaści Gruzji na Osetię Południową".
Łączy nas wspólne zaniepokojenie z powodu sytuacji w sferze bezpieczeństwa w Europie. Dziękuję ci za to, że Francja nieprzerwanie bierze bardzo aktywny udział w wypracowaniu zasadniczych decyzji w tym kierunku
Macron z kolei na początku spotkania wyraził nadzieję, że poniedziałkowe rozmowy mogą stać się początkiem drogi ku deeskalacji i że uda się znaleźć wspólne rozwiązanie, które pozwoli na uniknięcie wojny. Ocenił, że dialog jest jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa i stabilności. - W ciągu ostatnich tygodni kilkakrotnie rozmawialiśmy telefonicznie. Mimo kryzysu zdołałem także wymienić opinie z prezydentem (Wołodymyrem) Zełenskim, jeśli chodzi o Ukrainę, a także komunikowałem się z wieloma sojusznikami europejskimi - powiedział Macron, wymieniając także USA i Kanadę. - Myślę, że dzisiejsze rozmowy pozwolą rozpocząć drogę, którą powinniśmy iść, czyli deeskalację - dodał prezydent Francji.
Putin wyraził zadowolenie ze spotkania z Macronem. - Nagromadziło się wiele kwestii, które można i należy omawiać w bezpośrednim formacie - podkreślił. Przypomniał przy tym, że przez ostatnie dwa lata kontakty z Francją nie ustawały i w relacjach dwustronnych panuje "dobra atmosfera".
Próba "zyskania na czasie i zamrożenia sytuacji"
Przed przylotem Macrona rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił, że Moskwa nie oczekuje "decydujących przełomów w czasie jednego spotkania". - W ostatnich dniach nie było nic nowego w temacie gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji, nasi zachodni rozmówcy wolą nie poruszać tego tematu - dodał Pieskow.
Przed wizytą w Moskwie Macron zadzwonił do zachodnich sojuszników. "We wtorek prezydent Francji pojedzie do Kijowa, obstawiając wielki polityczny kapitał na misję, która może okazać się niezręczna, jeśli wróci z pustymi rękami" - odnotowała Agencja Reutera.
Dwóch rozmówców z otoczenia francuskiego przywódcy powiedziało Reutersowi, że jednym z celów jego wizyty w Rosji jest "zyskanie na czasie i zamrożenie sytuacji na kilka miesięcy, przynajmniej do kwietniowych wyborów w Europie – na Węgrzech, w Słowenii i, co najważniejsze dla Macrona, we Francji".
Czerwony dywan dla Putina
Macron od czasu objęcia władzy w 2017 roku, przez ostatnie pięć lat próbował zarówno namawiać, jak i przeciwstawiać się Putinowi. Jego wysiłki doprowadziły do bliskiego dialogu z rosyjskim przywódcą, a także do bolesnych niepowodzeń. Krótko po swoim wyborze Macron rozłożył czerwony dywan dla Putina w Pałacu Wersalskim, ale także wykorzystał tę wizytę do publicznego skrytykowania rosyjskiej ingerencji w wybory. Dwa lata później Macron i Putin spotkali się ponownie w letniej rezydencji prezydenta Francji.
Kraje Europy Wschodniej, które przez dziesięciolecia cierpiały pod rządami sowieckimi, krytykowały podejście Macrona do Rosji, podejrzliwie odnosząc się do jego wypowiedzi o negocjowaniu "nowego europejskiego ładu bezpieczeństwa".
Aby odeprzeć krytykę przed obecną podróżą do Rosji i przejąć rolę europejskiego przywództwa w tym kryzysie, Macron zrobił wszystko, aby skonsultować się z innymi zachodnimi przywódcami, w tym z szefem brytyjskiego rządu Borisem Johnsonem i prezydentem USA Joe Bidenem. "Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego kryzysu ukraińskiego w 2015 roku, kiedy ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel i były prezydent Francji Francois Hollande udali się razem na Kreml, Macron nie zabrał ze sobą swojego niemieckiego odpowiednika. Olaf Scholz pojedzie do Kijowa, a następnie do Moskwy w przyszłym tygodniu" - przekazała Agencja Reutera.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru