Decyzją prezydenta Władimira Putina stanowisko wicedyrektora Federalnej Służby Bezpieczeństwa stracił Siergiej Smirnow - podało Radio Swoboda. Brytyjska prasa wiązała niedawno podlegający Smirnowow wydział FSB z próbą otrucia Aleksieja Nawalnego.
O możliwej dymisji Smirnowa media w Rosji pisały jeszcze latem zeszłego roku. Wówczas aresztowani zostali funkcjonariusze FSB, podejrzani o udział w napadzie zbrojnym oraz trzej wysocy rangą oficerowie, z którymi Smirnow bezpośrednio współpracował.
Według źródeł cytowanych przez portal RBK Siergiej Smirnow został jednak oficjalnie zwolniony nie w związku z Aleksiejem Nawalnym, a z powodu wieku. Wicedyrektor FSB ukończył 70 lat, osiągając maksymalny dozwolony wiek w administracji państwowej.
Smirnow, który ma stopień generała armii, został pierwszym wicedyrektorem FSB w 2003 roku. W organach bezpieczeństwa pracował jeszcze w ZSRR, od 1974 roku, m.in. w zarządzie KGB obwodu leningradzkiego. Jako wicedyrektor FSB kierował jej najważniejszymi wydziałami: departamentem kontrwywiadu wojskowego i służbą ds. obrony ustroju konstytucyjnego.
Właśnie tę drugą służbę brytyjski dziennik "Guardian" wiązał niedawno z próbą otrucia Nawalnego, jednego z liderów opozycji antykremlowskiej. Na jej czele stoi Aleksiej Siedow, dawny funkcjonariusz KGB w Leningradzie i znajomy Władimira Putina od lat 90. XX wieku.
Źródło: PAP