Generał Kenneth S. Wilsbach, szef amerykańskich sił powietrznych na Pacyfiku, ostrzegł, że "Chiny mogą wykorzystać kryzys rosyjsko-ukraiński, dokonując prowokacji w Azji w czasie, gdy Zachód skupia się na deeskalacji napięć z Rosją".
Generał Kenneth S. Wilsbach zauważył, że Chiny są w przymierzu z Rosją w czasie kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, co skłania do pytania o intencje Chin w Azji - opisała agencja AFP. - Chiny mogą wykorzystać kryzys rosyjsko-ukraiński, dokonując prowokacji w Azji w czasie, gdy Zachód skupia się na deeskalacji napięć z Rosją - sugerował.
Jak mówił, "Chiny obserwują, co się dzieje w Europie i ma obawy, że spróbują dokonać czegoś w regionie Indo-Pacyfiku" i "sprawdzą, jak zareaguje społeczność międzynarodowa".
Przypomniał, że gdy Pekin stanął po stronie Rosji w konflikcie z Ukrainą, przeprowadził rozmowy ze swoim sztabem i innymi "podmiotami" w regionie na temat konsekwencji tego ruchu. Jego dowództwo z siedzibą na Hawajach odegrałoby kluczową rolę w przypadku wybuchu konfliktu na Pacyfiku.
Według generała, Chiny poszukują szans na zysk w trakcie kryzysów, jednak nie podał przykładów konkretnych możliwych działań Państwa Środka.
Przez lata oskarżano Pekin o podsycanie napięć w regionie, ponieważ stale umacniał kontrolę nad kluczowymi wyspami i atolami na Morzu Południowochińskim. Chiny roszczą sobie prawa do niemal całego tego morza, ale pokrywa się to z roszczeniami Tajwanu i czterech krajów Azji Południowo-Wschodniej: Brunei, Malezji, Filipin i Wietnamu.
Zachód obawia się, że chińska kontrola nad regionem zagroziłaby swobodzie żeglugi po strategicznych drogach wodnych. Państwa zachodnie, które niepokoi jednocześnie rozmieszczenie przez Rosję ponad 100 tysięcy żołnierzy na granicy z Ukrainą, skupiają się teraz na zapobiegnięciu wybuchowi konfliktu w Europie.
Raport tvn24.pl: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock