Agencja Maxar oraz firma Planet Labs PBC opublikowały zdjęcia satelitarne, na których widać zniszczony most Krymski. Komentując skutki wybuchu i pożaru na moście, generał profesor Bogusław Pacek wyraził opinię, że "Putin jest pod ścianą i będzie musiał zareagować". Ocenił, że możliwe są ataki na infrastrukturę krytyczną na terenie całej Ukrainy oraz "spektakularne ataki na najważniejsze osoby w państwie". Jak donoszą media, przywrócony został wahadłowy ruch samochodów na moście oraz kursowanie pociągów.
W sobotę rano doszło do wybuchu i pożaru na moście łączącym zaanektowany Krym z terytorium Rosji. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych.
W sobotę wieczorem został przywrócony wahadłowy ruch samochodów po jednej jezdni oraz kursowanie pociągów towarowych i pasażerskich. O wznowieniu ruchu kolejowego poinformował w nocy z soboty na niedzielę portal Ukrainska Pravda, powołując się na rosyjskie Ministerstwo Transportu. Pierwszy pociąg pasażerski z Symferopola do Moskwy miał odjechać w sobotę późnym popołudniem zgodnie z rozkładem. W ciągu kolejnych godzin przez most miało przejechać 12 składów pasażerskich.
Zdjęcia satelitarne
Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę most był wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
W sobotę amerykański koncern technologiczny Maxar Technologies, a także firma Planet Labs PBC opublikowali satelitarne zdjęcia, na których widać uszkodzony most.
Generał Pacek: atak może być kroplą, która przeleje czarę goryczy
O znaczeniu wybuchu na moście Krymskim mówił w rozmowie z PAP generał profesor Bogusław Pacek z Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego. - To bardzo istotne i może odegrać ważną rolę w tej wojnie z wielu powodów zarówno dla strony ukraińskiej, jak i rosyjskiej - stwierdził.
Podkreślił, że "niezależnie od tego, kto był sprawcą, to wydarzenie z całą pewnością ma duże znaczenie dla społeczeństwa rosyjskiego, które - jak widać po reakcjach medialnych i internetowych przede wszystkim - zostało tym mocno poruszone". - Jeden z głównych przekazów to jest wielka pretensja i krytyka do armii rosyjskiej, która po raz kolejny w ocenie internautów nie daje sobie rady na tej wojnie - wskazał generał.
Jego zdaniem wybuch na moście może być "kroplą, która przeleje czarę goryczy w jakichś ruchach oddolnych w samej Rosji". Przypomniał, że "do tej pory Rosjanie są zbulwersowani brakiem efektów, jednak nie na tyle, aby doszło np. do zmiany prezydenta państwa, aby rozpoczął się jakiś istotny ruch, który mógłby do tego doprowadzić, dając nadzieję na szansę zakończenia tej wojny".
Generał Pacek: Putin jest pod ścianą, będzie musiał zareagować
- Spodziewam się, że Władimir Putin jest mocno pod ścianą i będzie musiał na to zareagować. Jest kwestia, jak zareaguje - dodał Pacek. Jak mówił, "najbliższe tygodnie przyniosą bardzo zdecydowaną ofensywę wojsk rosyjskich, Rosjanie użyją tym razem nie tylko swoich powołanych wojsk, aby panować w czterech obwodach, które okrzyknęli jako własne państwo, ale że będą także przeprowadzać ataki na infrastrukturę krytyczną na terenie prawdopodobnie całej Ukrainy".
Zdaniem Packa "możliwe są także spektakularne ataki na najważniejsze osoby w państwie". - Może zostać wykorzystana artyleria nie tylko krótkiego zasięgu, ale średniego z większego dystansu. Myślę, że Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę - stwierdził.
- Widmo wzmożenia ataku rosyjskiego nie jest czymś dobrym, ale jeśli Ukraina chce wyprzeć Rosjan ze swojego terytorium, to musi podejmować śmiałe działania, tak te na moście Kerczeńskim, aby Rosjanom zachwiały się nogi i żeby rzeczywiście zaczęli wychodzić z Ukrainy - powiedział generał Pacek.
Przyczyny eksplozji oficjalnie nie są znane, ale komentarze ukraińskich oficjeli sugerują, że mógł być to atak dywersyjny przeprowadzony przez Ukraińców. Ukraińskie władze tego oficjalnie nie potwierdzają.
Źródło: PAP