Sąd w Petersburgu odrzucił apelację w sprawie znanego historyka i badacza zbrodni stalinowskich Jurija Dmitrijewa, skazanego na 13 lat kolonii karnej pod zarzutem molestowania adoptowanej córki.
W lipcu sąd miejski w Pietrozawodsku uznał historyka za winnego wykorzystywania seksualnego nieletniej adoptowanej córki i skazał go na 3,5 roku więzienia. Pod koniec września Sąd Najwyższy Karelii zwiększył jednak wyrok do 13 lat więzienia w kolonii o zaostrzonym rygorze.
Teraz Sąd Kasacyjny w Petersburgu rozpatrywał skargi Dmitrijewa dotyczące wyroków z 22 lipca i 29 września 2020 roku.
65-letni Jurij Dmitrijew uczestniczył we wtorkowym rozpatrywaniu skargi kasacyjnej za pośrednictwem łącza wideo z aresztu śledczego w Karelii. "Przed gmachem sądu przy Newskim Prospekcie pikiet nie było, ale wiele osób pojawiło się na sali sądowej, by wesprzeć historyka" - poinformowała rosyjska sekcja BBC.
Po ogłoszeniu wyroku na sali rozpraw rozległy się okrzyki "wstyd". - Będziemy odwoływać się do Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej - zapowiedział obrońca Dmitrijewa Wiktor Anufrijew.
Badacz zbrodni stalinowskich
Jurij Dmitrijew jest znanym historykiem i szefem oddziału dokumentującej zbrodnie stalinowskie organizacji Memoriał w Karelii. Zajmował się poszukiwaniem miejsc pochówku ofiar represji. Pod koniec lat 90. zeszłego wieku odkrył masowe groby ofiar terroru z lat 1937-1938 na terenie uroczyska Sandarmoch w pobliżu Miedwieżjegorska. Jest autorem wielu publikacji naukowych.
Dmitrijew został zatrzymany w 2016 roku pod zarzutem "robienia zdjęć pornograficznych swojej adoptowanej, kilkuletniej córki". Historyk twierdził, że robił córce zdjęcia, aby obserwować jej rozwój fizyczny i przekazywał je - w charakterze dokumentacji - państwowym instytucjom opiekuńczym.
Pierwszy proces zakończył się w 2018 roku uniewinnieniem Dmitrijewa. Później jednak Sąd Najwyższy Karelii anulował ten wyrok. Przed rozpoczęciem drugiego procesu w sprawie historyka rzecznik praw dziecka w Karelii Giennadij Sarajew mówił dziennikarzom, że "sprawa jest ponownie rozpatrywana, ponieważ w komputerze należącym do Dmitrijewa były przechowywane filmy o treściach pornograficznych".
"32 lata życia"
Organizacja Memoriał uznała Dmitrijewa za więźnia politycznego. Wcześniej w jego obronie wystąpiło ponad 170 przedstawicieli kultury i sztuki, w tym białoruska noblistka Swiatłana Aleksijewicz - przypomniał portal RBK.
28 stycznia, kiedy historyk obchodził 65 rocznicę urodzin, Memoriał napisał: "Przez 32 lata swojego życia Dmitrijew zajmował się przywracaniem pamięci o ludziach zabitych przez system stalinowski. Sam przebywa w więzieniu od czterech lat, właśnie dlatego, że pamięć ta okazała się zbyt głośną, zauważalną i niewygodną".
Źródło: BBC, RBK, Memoriał
Źródło zdjęcia głównego: Igor Podgorny\TASS via Getty Images