Rosyjski kosmonauta Aleksiej Owczinin z wielkim trudem zdołał uruchomić humanoidalnego robota "Fiodora", który 27 sierpnia przybył rosyjskim statkiem Sojuz MS-14 na Międzynarodową Stację Kosmiczną. O kłopotach opowiedział sam astronauta, cytowany przez rosyjskie media.
Aleksiej Owczinin poskarżył się na "Fiodora" w czasie piątkowej rozmowy z rosyjskim Centrum Zarządzania Lotami. Astronauta mówił, że włączał i wyłączał przycisk zasilania na ramieniu robota co najmniej 10-15 razy, zanim "Fiodor" się uruchomił.
- Może uderzyć go [przycisk zasilania - przyp. red.] młotkiem? Już wziąłem klucz, napieram, bez efektu - mówił Owczinin, cytowany przez rosyjskie media, w tym Radio Echo Moskwy.
Eksperci Centrum mieli mu doradzić, by wymienił baterie robota, jednak wkrótce astronauta poinformował, że "Fiodor" zaczął działać. - Włączył się, a nawet coś powiedział - relacjonował Owczinin.
Druga próba cumowania
27 sierpnia, rosyjski statek Sojuz MS-14, z humanoidalnym robotem "Fiodorem" na pokładzie, przycumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Była to ponowna próba cumowania, pierwsza - z 24 sierpnia - nie udała się z powodu usterki zbliżania.
"Fiodor", a dokładniej, Skybot-F850 lub FEDOR (Final Experimental Demonstration Object Research) jest robotem do zadań ratowniczych. Ma pozostać na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej do 6 września. Później wróci na Ziemię. Co będzie robił na Międzynarodowej Misji Kosmicznej? O tym rosyjscy dziennikarze nie zostali poinformowani.
"Oczekuje się, że robot będzie wykonywał zadania pod kontrolą innego rosyjskiego kosmonauty Aleksandra Skworcowa, ale nawet sam Skworcow nie ujawnia, co zrobi z Fiodorem, oprócz sprawdzania jego zdolności do wykonywania poleceń" - ironizował niezależny rosyjski portal Meduza, którego redakcja mieści się na Łotwie.
Autor: tas//now / Źródło: Echo Moskwy, Meduza, roscosmos.ru
Źródło zdjęcia głównego: Roskosmos