Raport ONZ potwierdza: w Libii, po stronie przeciwnika władz, generała Chalify Haftara, walczy od 800 do 1200 najemników z rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej, nazywanej grupą Wagnera - podały BBC i agencja Reutera. Wcześniej informowały o tym niezależne rosyjskie media.
BBC i agencja Reutera powołują się na utajniony raport, sporządzony przez ekspertów ONZ. Według ich szacunków, w Libii, po stronie przeciwnika władz, generała Chalify Haftara, walczy od 800 do 1,2 tys. najemników z rosyjskiej prywatnej grupy wojskowej, nazywanej grupą Wagnera.
57-stronicowy raport został przesłany do komitetu Rady Bezpieczeństwa ONZ, kontrolującego przestrzeganie sankcji nałożonych na Libię.
Autorzy raportu odnotowali, że wśród najemników z "grupy Wagnera", walczących w Libii od października 2018 roku, przeważają Rosjanie, ale po stronie Chalify Hafrata walczą również obywatele Białorusi, Mołdawii, Serbii i Ukrainy. Według ekspertów ONZ najemnicy używają broni podobnej do wykorzystywanej w czasie walk w Syrii i na wschodniej Ukrainie, gdzie od 2014 roku trwają walki prorosyjskich separatystów z ukraińskimi siłami zbrojnymi.
"Zapewniają wsparcie techniczne w naprawie pojazdów wojskowych i uczestniczą w operacjach bojowych" - poinformowała BBC o roli rosyjskich najemników w Libii.
"To pierwszy przypadek, kiedy ONZ potwierdziła doniesienia, że grupa Wagnera popiera Chalifę Haftara. Moskwa temu zaprzecza" - odnotował w czwartek rosyjski dziennik "Kommiersant".
Pseudonim Wagner
Zarówno rosyjskie, jak i światowe media już wcześniej informowały o obecności najemników z "grupy Wagnera" w Libii. W listopadzie zeszłego roku amerykański dziennik "New York Times" pisał, że "w ostatnich tygodniach do Libii przybyło około 200 rosyjskich najemników, wśród których mieli być snajperzy z grupy Wagnera". W październiku zeszłego roku niezależny rosyjskojęzyczny portal Meduza szacował, że w Libii zginęło od 10 do 35 najemników z Rosji, walczących po stronie generała Haftara.
Według wcześniejszych doniesień rosyjskich mediów "grupą Wagnera" dowodzi Dmitrij Utkin (pseudonim Wagner), były oficer rosyjskiego wywiadu wojskowego. Jego ludzie mieli też walczyć w Syrii i na wschodzie Ukrainy. Petersburski portal Fontanka relacjonował, że formacja ta brała także udział w aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję w marcu 2014 roku.
"Kommiersant" przypomniał, że pod koniec kwietnia rosyjskie MSZ zdementowało doniesienia w arabskiej prasie, która informowała o śmierci 10 najemników z "grupy Wagnera" w Libii. Arabskie media spekulowały, że w czasie walk w Salah al-Din, położonego w pobliżu Trypolisu, został zniszczony jej sztab operacyjny.
"Nie reprezentują państwa"
W styczniu tego roku prezydent Władimir Putin, pytany o udział najemników z "grupy Wagnera" w walkach po stronie generała Haftara, odpowiedział, że "jeśli w Libii są jacyś obywatele rosyjscy, to nie reprezentują oni interesów państwa rosyjskiego i nie otrzymują pieniędzy od państwa rosyjskiego".
Libia jest pogrążona w chaosie po obaleniu Muammara Kadafiego w 2011 roku. W kraju powstały dwa rywalizujące ośrodki władzy. Zachód kraju jest kontrolowany przez rząd jedności narodowej Fajiza as-Saradża, popierany przez ONZ i mający siedzibę w stolicy, Trypolisie, wschód - rząd samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej, której szefem ogłosił się Chalifa Haftar.
Źródło: BBC, Reuters, Kommiersant