Pieskow wyjaśnił, że strona głównego rosyjskiego organu wyborczego była atakowana "od 5.00 do 10.00 rano w niedzielę", a "równocześnie doszło do potężnego ataku na stronę prezydenta".
Rosjanie nie wiedzą, kto stoi za atakiem
- Systemy zabezpieczeń zadziałały, ale nie było to łatwe, bo atak był poważny - dodał.
Pieskow - prawa ręka Władimira Putina - dodał, że służby nie mają jeszcze informacji mówiących o tym, kto stał za atakiem, ale powiązał go z odbywającymi się w niedzielę wyborami regionalnymi w kraju.
Agencja Reutera wskazuje, że rosyjscy hakerzy za przyzwoleniem lub na zlecenie Moskwy dokonują od ub. roku częstych ataków na amerykańskie strony rządowe, a Waszyngton wielokrotnie mówił, że w dziedzinie bezpieczeństwa w sieci będzie odpowiadał na zagrożenia ze strony Rosji, a także Chin w sposób adekwatny.
Wielkie zwycięstwo Jednej Rosji
W 20 z 21 regionów Federacji Rosyjskiej, w których w niedzielę odbyły się wybory gubernatorskie, obecni gubernatorzy, należący do rządzącej partii Jedna Rosja lub przez nią popierani, zapewnili sobie reelekcję już w pierwszej turze.
Jedna Rosja, którą formalnie kieruje premier Dmitrij Miedwiediew, a która stanowi zaplecze polityczne prezydenta Władimira Putina, również zdobyła większość w niemal wszystkich wybranych w niedzielę parlamentach regionalnych i lokalnych.
Nie udało jej się to w miejscowości Wierszyna Teji w Chakasji, na Syberii, gdzie kandydaci partii władzy wywalczyli tylko trzy z 12 mandatów w miejscowej radzie. Triumfowała Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), która zdobyła siedem mandatów. W miejscowości tej od sierpnia trwa strajk głodowy górników, domagających się ponownego otwarcia kopalni, w której pracowali, a także wypłacenia zaległych wynagrodzeń.
Autor: adso/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com