Unijna dyplomacja krytykuje władze w Moskwie za umieszczenie Centrum Sacharowa na tzw. liście zagranicznych agentów. "Oczekujemy zaprzestania piętnowania organizacji pozarządowych" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Komunikat wydany w niedzielę przez rzeczniczkę unijnej dyplomacji to odpowiedź na czwartkową decyzję rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości, które zdecydowało o przymusowym umieszczeniu Centrum im. Sacharowa, a także dwóch innych organizacji pozarządowych, na liście tzw. zagranicznych agentów. - Wydarzenia te wpływają na stan podstawowych swobód, takich jak prawo do zrzeszania się i wolność słowa w Rosji - oświadczyła rzeczniczka. Zwróciła uwagę, że decyzje rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości potwierdzają, że kontynuowana jest presja na rosyjskie społeczeństwo obywatelskie i organizacje praw człowieka. - Oczekujemy, że rząd rosyjski, wypełniając swoje międzynarodowe zobowiązania i obowiązujące standardy prawne, zawiesi praktykę piętnowania organizacji pozarządowych jako zagranicznych agentów - dodała rzeczniczka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Nieprawomyślna działalność
Decyzja rosyjskiego ministerstwa sprawiedliwości została wydana w niespełna dwa tygodnie po 25. rocznicy śmierci Andrieja Sacharowa, radzieckiego fizyka i obrońcy praw człowieka będącego patronem moskiewskiego centrum. Placówka ta wielokrotnie narażała się władzom Rosji m.in. za dokumentowanie łamania praw człowieka i naświetlanie niewygodnych dla Kremla faktów. W 2010 r. sąd w Moskwie skazał organizatorów wystawy w Muzeum imienia Sacharowa za to, że pokazali oni eksponaty zakazane w innych galeriach w Rosji.
"Agenci" w służbie propagandy
Według Komisji Europejskiej obecnie na liście "zagranicznych agentów" znajdują się 24 organizacje pozarządowe. Ustawa, która przewiduje określanie w ten sposób organizacji finansowanych z zagranicy i uczestniczących w życiu politycznym Federacji Rosyjskiej, obowiązuje od 2012 r. Zgodnie z rosyjskimi przepisami organizacje pod groźbą likwidacji mają obowiązek występowania do ministerstwa sprawiedliwości o wpisanie ich do rejestru "zagranicznych agentów". Sąd Konstytucyjny FR orzekł, że wszelkie próby dopatrywania się w określeniu "zagraniczny agent" negatywnego znaczenia sięgającego epoki ZSRR są pozbawione podstaw prawno-konstytucyjnych. Niemniej Rosjanie, jak wynika z badań socjologicznych, wciąż kojarzą to określenie ze szpiegostwem.
Lista niepożądanych
Pod koniec listopada do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, wpłynął projekt ustawy o utworzeniu rejestru zagranicznych i międzynarodowych organizacji, których działalność na terytorium Rosji jest niepożądana. Decyzję o tym, że dana organizacja jest niepożądana w Rosji, podejmowałaby Prokuratura Generalna w porozumieniu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych na podstawie informacji policji. Rejestr takich organizacji prowadziłoby Ministerstwo Sprawiedliwości. Organizacjom uznanym za niepożądane zamrażano by rachunki bankowe i zakazywano by dystrybucji materiałów informacyjnych. Osoby, które kontynuowałyby działalność w takich organizacjach, pociągano by do odpowiedzialności administracyjnej, a nawet karnej. Groziłoby im do ośmiu lat łagru.
Rosyjski Nobel
Andriej Sacharow, fizyk nazywany ojcem radzieckiej bomby wodorowej, pod koniec lat 50. zaczął protestować przeciwko próbom jądrowym, wchodząc w konflikt z władzami ZSRR. Zaangażował się w obronę praw człowieka, występując m.in. w obronie więźniów politycznych. W 1975 roku przyznano mu Pokojową Nagrodę Nobla. W 1979 roku, gdy skrytykował wejście wojsk radzieckich do Afganistanu, został przymusowo zesłany do miasta Gorki (dziś - Niżni Nowogród). Na powrót do Moskwy zezwolono mu dopiero w 1986 roku, w okresie pieriestrojki Michaiła Gorbaczowa. W 1989 roku Sacharow został wybrany na deputowanego ludowego ZSRR. Zmarł 14 grudnia tego samego roku.
Autor: dln//rzw / Źródło: PAP