Samolot pasażerski lecący z Moskwy do Symferopola awaryjnie lądował w pobliżu stolicy Rosji niedługo po starcie. Problemy w trakcie lotu spowodowało stado mew, które wleciały do silników maszyny - podają rosyjskie władze. Obrażenia odniosło 55 osób, w tym siedemnaścioro dzieci.
Liczbę rannych podało w czwartek rosyjskie ministerstwo zdrowia. Poinformowało, że stan poszkodowanych jest "zadowalający".
- Dzięki profesjonalizmowi pilotów i członków załogi udało się uniknąć poważnych obrażeń u pasażerów - oświadczyła minister zdrowia Weronika Skworcowa.
Na pokładzie samolotu Uralskich Linii Lotniczych znajdowały się 234 osoby, w tym pięcioro członków załogi.
Maszyna wylądowała niedługo po starcie, bez wysuniętego podwozia, w polu kukurydzy około jednego kilometra od początku pasa startowego lotniska.
Zderzenie ze stadem mew
Według wersji podanej przez linie lotnicze samolot zderzył się ze stadem mew, co spowodowało uszkodzenie obu silników. - Ptaki dostały się do silników. Oba wyłączyły się, załoga wylądowała kilometr od pasa startowego - przekazał dyrektor generalny Ural Airlines, Siergiej Skuratow.
Agencja TASS poinformowała, że silniki zapaliły się i jeden z nich odpadł w czasie lądowania. Na pokładzie samolotu nie doszło do pożaru - podano. "Maszyna została jednak poważnie uszkodzona" - dodała agencja RIA Nowosti, powołując się na przewoźnika.
Wszyscy pasażerowie zostali sprawnie ewakuowani.
"Na miejscu zdarzenia pojawiło się 20 karetek pogotowia i dwa śmigłowce" - poinformowała agencja TASS.
Nagrody dla pilotów
Po udanym lądowaniu pojawiły się głosy, by uhonorować pilotów, którzy dokonali "lotniczego cudu" i uratowali życie pasażerów. Szef obwodu swierdłowskiego Jewgienij Kujwaszew stwierdził, że piloci powinni otrzymać nagrody państwowe. Odpowiadając na pytania dziennikarzy w tej sprawie, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przypomniał, że "odbywa się to na mocy dekretu prezydenta Federacji Rosyjskiej". - Po przedstawieniu bohaterów do wręczenia nagród i dopełnieniu niezbędnych formalności tak szybko, jak to możliwe, nie ma wątpliwości, że nagrody zostaną im przyznane - podkreślił.
I dodał. - Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia tym, którzy ucierpieli i pogratulujmy bohaterom-pilotom, którzy uratowali życie ludziom.
Kolejny wypadek Airbusa
Komitet Śledczy prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu.
"To nie pierwszy wypadek rosyjskiego Airbusa A321 o numerze VQ-BOZ. 24 stycznia 2013 roku, w czasie rejsu z Szarm el-Szejk do Kazania, wykonując drugi krąg podczas lądowania na lotnisku stolicy Tatarstanu, maszyna uderzyła w latarnię. W wyniku zdarzenia został uszkodzony jej kadłub, elementy podwozia, a także gondola prawego silnika. Na pokładzie znajdowało się wówczas 228 pasażerów i członków załogi. Nikt nie został ranny" - przypomniał dziennik "Kommiersant".
Autor: momo, tas / Źródło: PAP, Reuters, TASS, RIA Nowosti, Kommiersant