Dwa zakłady produkujące spirytus zostały zaatakowane przez drony w obwodzie woroneskim w Rosji - podały rosyjskie kanały na Telegramie. Władze regionu poinformowały o pożarze w "nieokreślonym obiekcie przemysłowym" i atakach na dwa przedsiębiorstwa, nie precyzując, co było celem bezzałogowców.
Aleksander Gusiew, gubernator obwodu woroneskiego w południowej Rosji, poinformował w niedzielę późnym wieczorem, że nocny atak dronów "wywołał pożar w nieokreślonym obiekcie przemysłowym i zranił jedną osobę".
Gubernator przekazał na Telegramie, że około 10 ukraińskich dronów zostało zniszczonych lub przechwyconych nad obwodem woroneskim, a ich odłamki spadły na przedsiębiorstwo przemysłowe. W poniedziałek nad ranem pojawił się jego kolejny wpis, w którym Gusiew przekazał, że drony zaatakowały dwa przedsiębiorstwa, w rejonie annińskim i nowochopiorskim. Nie sprecyzował, co było celem bezzałogowców.
"Obiekty wojskowe"
Rosyjskie kanały na Telegramie, powołujące się na własne źródła, podały, że drony zaatakowały dwa zakłady produkujące spirytus, znajdujące się w rejonach annińskim i nowochopiorskim. Kanał Shot relacjonował, że gaszenie pożarów po przylocie bezzałogowców trwało przez kilka godzin. Na nagraniach, opublikowanych przez ukraińską agencję UNIAN i pochodzących z portali społecznościowych, słychać odgłosy lecących dronów i komentarze Rosjan, mieszkających w pobliżu, wykrzykujących: "Zobacz, jak płonie!".
Niezależny kanał na Telegramie Astra przypomniał, że zakład w rejonie nowochopiorskim kilka dni wcześniej był również atakowany przez drony, które uderzyły wówczas także w gorzelnie w obwodach tulskim i tambowskim.
"Rosyjskie gorzelnie produkują nie tylko alkohol, ale także paliwo na potrzeby armii oraz materiały wybuchowe" - wyjaśniał Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, które podlega Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Jak stwierdził, zaatakowane zakłady są "obiektami wojskowymi".
Źródło: NV, The Moscow Times, UNIAN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters