Aleksiej Nawalny publikuje apel do swych zwolenników, by w nadchodzących wyborach parlamentarnych przyłączyli się do opracowanej przez niego strategii "inteligentnego głosowania", w celu osłabienia wyniku partii Jedna Rosja. Rosyjski opozycjonista przyznał jednocześnie, że "niemal wszyscy" dobrzy kandydaci już zostali wyeliminowani z wyścigu wyborczego, zatem nie uda się wprowadzić ich do parlamentu w większej liczbie.
"Po raz pierwszy w ciągu ostatnich 30 lat mamy skuteczny i wypróbowany mechanizm pokonywania partii władzy w wyborach" - głosi komunikat opozycjonisty na Instagramie. Nawalny przekonuje, że ów mechanizm, nazwany "inteligentnym głosowaniem", został przetestowany w Moskwie i Petersburgu i że władze obawiają się tej strategii.
Nawalny przekonuje do "inteligentnego głosowania"
Kandydaci Jednej Rosji otrzymują najwyżej 25-35 proc. głosów, a pozostałe głosy przypadają na wszystkich innych kandydatów - tłumaczył Nawalny. - Bez "inteligentnego głosowania" te 75 procent rozpłynie się pomiędzy kilkoma kandydatami opozycyjnymi, Jedna Rosja zajmie pierwsze miejsce i zwycięży - wskazał.
Zaapelował, by przyłączyć się do "inteligentnego głosowania", czyli oddać głos na tego kandydata, który według szacunków prowadzonych przez współpracowników Nawalnego będzie miał największe szanse na pokonanie reprezentanta Jednej Rosji.
Nawalny przyznał jednocześnie, że "niemal wszyscy" dobrzy kandydaci już zostali wyeliminowani z wyścigu wyborczego, zatem nie uda się wprowadzić ich do parlamentu w większej liczbie. - Ale przynajmniej posadzimy w fotelach w Dumie Państwowej tych, na których głosowaliśmy, a nie tych, których wyznaczono na Kremlu - dodał. Wskazał, by wykorzystać w ten sposób miesiąc, który pozostał do wyborów.
Za miesiąc wybory do Dumy Państwowej
Wybory do Dumy Państwowej odbędą się 19 września. Poprzedzi je głosowanie przedterminowe. W niższej izbie parlamentu Rosji zasiada 450 deputowanych. Połowa z nich zostanie wyłoniona z list partyjnych, a połowa - w okręgach jednomandatowych. "Inteligentne głosowanie", do którego zachęca Nawalny i jego współpracownicy, dotyczy tylko okręgów jednomandatowych.
Strategia ta budzi jednak spory wśród opozycji antykremlowskiej, ponieważ zakłada głosowanie na kandydatów niezależnie od ich przynależności partyjnej i poglądów, a jedynym kryterium jest to, by kandydat miał szansę w starciu z przedstawicielem Jednej Rosji. Z kolei przewodniczący Dumy Państwowej Wiaczesław Wołodin mówił w marcu, że "inteligentne głosowanie" jest projektem zachodnich służb specjalnych.
Źródło: PAP