W 1944 roku żandarm Eilert Dieken w okupowanej przez hitlerowskie Niemcy Polsce wydał rozkaz, by rozstrzelać małżeństwo Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z siedmiorgiem ich dzieci. Powodem było to, że udzielili schronienia Żydom. W niedzielę odbędzie się beatyfikacja rodziny Ulmów, w tym najmłodszego jej członka, który nie zdążył przyjść na świat.
"Papież Franciszek uznał tę rodzinę za męczenników – potwierdził to 17 grudnia 2022 roku, co było warunkiem beatyfikacji polskiej rodziny ze wsi Markowa" – opisuje portal NordWest Zeitung Online. Pochodzący z Esens Eilert Dieken (1898–1960) był porucznikiem, szefem żandarmerii w Łańcucie "u podnóża Karpat w okupowanej Polsce". To on wydał rozkaz unicestwienia rodziny Ulmów – będącej w ostatnim miesiącu ciąży Wiktorii, jej męża Józefa, oraz ich dzieci: Stanisławy (8 lat), Barbary (7 lat), Władysława (6 lat), Franciszka (4 lata), Antoniego (3 lata), Marii (1,5 roku lata) i nienarodzonego – jak przypomina NWZ Online. Podczas egzekucji na terenie gospodarstwa Ulmów 24 marca 1944 roku rozstrzelani zostali także ukrywani przez nich Żydzi - 70-letni Saul Goldman wraz z czterema synami, nazywani w Łańcucie "rodziną Szallów". Śmierć poniosły także Gołda Gruenfeld i Lajka Didner z Markowej, a wraz z nimi mała dziewczynka.
Polska rodzina z tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata
Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał pośmiertnie Józefowi i Wiktorii Ulmom honorowy tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Arcybiskup przemyski Józef Michalik odsłonił w 2014 roku poświęcony im pomnik podczas nabożeństwa z okazji 60-lecia dramatycznych wydarzeń.
W Markowej, gdzie dokonano masakry, od 2016 roku działa Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów. 'W placówce dostępne są wszelkiego rodzaju materiały informacyjne, dotyczące bohaterskiego czynu i zaangażowania sadownika i fotografa amatora oraz jego rodziny. Na otwarciu był obecny także Prezydent RP Andrzej Duda" – informuje niemiecki portal.
Beatyfikacja Ulmów i wizyta burmistrza Esens w Markowej
W niedzielę na uroczystość beatyfikacji do Markowej uda się Harald Hinrichs - burmistrz miasta Esens, z którego pochodził Eilert Dieken - człowiek, który wydał wyrok śmierci na rodzinę Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów.
"To, co wydarzyło się tam w 1944 roku, jest niepojęte. Był to okrutny czyn, za który Eilert Dieken nigdy nie został pociągnięty do odpowiedzialności" – stwierdził Hinrichs, poproszony o komentarz przez NWZ Online. Jak przyznał burmistrz Hinrichs, o wydarzeniach w Markowej dowiedział się dzięki prośbie o wywiad od polskiego dokumentalisty wiosną ubiegłego roku. Przygotowując się do rozmowy, natknął się na pierwsze informacje na temat masakry.
"Te informacje i ta rozmowa pokazały mi, że trzeba dalej pracować nad tą historią. Cenna była także podróż do Markowej, którą odbyłem z żoną w październiku ubiegłego roku" – podkreślił burmistrz Esens. Jak dodał, został tam oprowadzony po muzeum, poświęconym rodzinie Ulmów, a także po miejscowym cmentarzu. "Spotkanie to cechowało się wzajemnym szacunkiem i interakcją. Odniosłem wrażenie, że strona polska była wdzięczna, że przedstawiciel Esens przyjechał do Markowej i zmierzył się z historią" – ocenił burmistrz.
"Wizyta w Polsce pokazała mi, że takie straszne czyny mają długotrwały skutek i obciążają stosunki między Polakami i Niemcami. Można temu przeciwdziałać jedynie spotkaniami i pełną szacunku komunikacją" – podsumował burmistrz, stwierdzając, że "byłby szczęśliwy, gdyby udało się nawiązać długotrwały kontakt z Markową". Do tej pory udało się to pomiędzy dwiema instytucjami: muzeum Ulmów w Markowej a Muzeum Żydowskim August Gottschalk Haus w Esens.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Józef Ulma (zbiory cyfrowe MPRŻ)