Rezygnuje, bo słuchał USA?

Aktualizacja:
 
W 2009 roku Khanfar został uznany przez magazyn "Forbes" za jednego z najbardziej wpływowych ludzi na świecieFlicr/Joj Ito

Wieloletni szef serwisów informacyjnych telewizji Al-Dżazira zrezygnował ze stanowiska. Jego decyzja zbiegła się w czasie z opublikowanym w depeszach Wikileaks informacjami dotyczącymi rzekomych nacisków amerykańskiej administracji na treść programów.

Przez osiem lat pod kierownictwem urodzonego na terenie Autonomii Palestyńskiej Wadaha Khanfara Al-Dżazira, najczęściej oglądana na Bliskim Wschodzie stacja telewizyjna, zyskała uznanie jako relatywnie niezależne źródło informacji. Główne zarzuty pod jej adresem dotyczyły i nadal dotyczą braku krytycznego spojrzenia na sytuację wewnętrzną w Katarze. Jej obiektywność w kwestiach międzynarodowych wielokrotnie przysparzała jednak Katarowi "bólu głowy", jak ujął to minister spraw zagranicznych tego kraju, Hamad Bin Jassim Al Thani.

W jednej z depesz ujawnionych przez Wikileaks minister żartuje, że Katar powinien sprzedać stację za oferowane mu 5 mld dolarów. W tej samej depeszy można dowiedzieć się jednak, że stacja odgrywa znaczącą rolę w "targach" politycznych Kataru.

Jednak nie zależność od katarskich szejków, a rzekomy amerykański wpływ na stację mógł stać się źródłem wizerunkowych kłopotów Khanfara. Depesze opublikowane przez Wikileaks stwierdzają bowiem, że Khanfar zgodził się usunąć materiały pokazujące kobiety i dzieci ranne na skutek amerykańskiej interwencji w Iraku. "Nie od razu, ponieważ to byłoby komentowane, ale na przestrzeni dwóch, trzech dni", podaje depesza Wikileaks.

Dlaczego zrezygnował?

Składając rezygnację Khanfar stwierdził jednak, że ulegał presji Amerykanów tylko w sytuacji, gdy jego dziennikarze popełniali błędy merytoryczne lub w sposób nieuzasadniony odwoływali się do emocji.

Podał inny powód swojej rezygnacji. - Spędziłem osiem lat w tej stacji. Mówiliśmy o zmianach potrzebnych w tej części świata, o prezydentach piastujących swoje stanowiska od dziesięcioleci. Pomyślałem, że sam dam przykład w chwili, gdy stacja jest na szczycie swoich możliwości - oznajmił Khanfar.

Jego miejsce zajmie spokrewniony z rodziną królewską biznesmen Szejk Ahmad bin Jasem bin Muhammad Al-Thani.

Źródło: Forein Policy, Guradian, New Yourk Times, CBS News, Al Dżazira, Intel News, Press TV,

Źródło zdjęcia głównego: Flicr/Joj Ito