Korea Północna wystrzeliła trzy pociski balistyczne krótkiego zasięgu - przekazała w czwartek Agencja Reutera. W tym samym dniu reżim w Pjongjangu poinformował, że w kraju wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem.
Agencja Reutera powołała się na informacje uzyskane od władz wojskowych Korei Południowej i Japonii. Pociski zostały wystrzelone ze wschodniego wybrzeża - poinformowało Dowództwo Sił Połączonych w Seulu.
Sprawę skomentował minister obrony Japonii Nobu Kishi. Powiedział dziennikarzom, że wystrzelone przez Koreę Północną pociski, będące prawdopodobnie pociskami balistycznymi, spadły poza wyłączną strefą ekonomiczną Japonii i nie wyrządziły żadnych strat.
Minister jednocześnie stwierdził, że "seria wystrzeliwania rakiet podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest niedopuszczalna". Kishi przekazał, że Tokio złożyło protest przeciwko Korei Północnej za pośrednictwem swojej ambasady w Pekinie.
Testy rakiet i przypadek koronawirusa
Agencja Reutera przypomniała, że czwartkowy test północnokoreańskiej broni jest 16. w tym roku, o którym wiadomo. Rakiety zostały odpalone po tym, jak reżim w Pjongjangu ogłosił, że w kraju wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem.
Jak podała oficjalna agencja KCNA, wysoce zaraźliwy wariant omikron wykryto podczas testów mieszkańców stolicy. KCNA nie poinformowała, jaką liczbę osób poddano testom.
Korea Północna dotychczas utrzymywała, że kraj jest wolny od pandemii COVID-19, co było powszechnie podawane w wątpliwość przez zagranicznych ekspertów.
Pjongjang odmawiał też przyjęcia szczepionek przeciwko koronawirusowi oferowanych przez - sponsorowany przez ONZ - program COVAX.
Źródło: PAP, Reuters