Gazeta "Daily Telegraph" opisuje plan rządu, o którym w środę ma oficjalnie poinformować David Cameron. Dziennikarze mieli dotrzeć do projektu przemówienia premiera.
Kosztowna "moda" picia na umór
Polityk ma zaatakować "skandal w naszym społeczeństwie" czyli brytyjską "kulturę" picia na umór, nazywaną popularnie "binge drinking". - Każdej nocy policjanci i lekarze muszą sobie radzić z coraz większą liczbą osób, które nadużyły alkoholu. Sytuacja w ciągu ostatniej dekady pogorszyła się zastraszająco. Coraz więcej nieletnich upija się, myśląc, że to jest społecznie akceptowane - ma powiedzieć premier.
Walka z powszechnym pijaństwem ma być bardzo kosztowna dla państwa i społeczeństwa. Opieka nad nadużywającymi alkoholu, koszty ich leczenia, szkody wywołane w stanie upojenia oraz wszelkie koszty społeczne, jak na przykład niewydajność lub strata pracy, mają kosztować Wielką Brytanię od 17 do 22 miliardów funtów rocznie.
- Jestem absolutnie zdeterminowany, aby z tym walczyć - powie Cameron. Rząd ma zaproponować wprowadzenie serii "innowacyjnych metod" walki z pijaństwem, jak na przykład izby wytrzeźwień, które w Wielkiej Brytanii nie są znane. "Daily Telegraph" tłumaczy czytelnikom, że takie "więzienia, w których są przetrzymywani przez noc pijani, aby mogli wytrzeźwieć bez potrzeby wiezienia ich do szpitala lub normalnego aresztowania".
Ponadto w rozrywkowych dzielnicach miast mają pojawić się specjalne autobusy z ratownikami, którzy na miejscu pomagaliby poważnie pijanym ludziom. Na dodatek mają zostać wprowadzone znaczne podwyżki cen alkoholu i ustanowienie cen minimalnych. Te najmocniejsze mają stać się nawet dwu lub trzykrotnie droższe.
Źródło: telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu