Dyrektor biura wyborczego stanu Georgia Gabriel Sterling powiedział, że prezydent Donald Trump będzie ponosił odpowiedzialność za wszelkie akty przemocy wynikające z nieuzasadnionych oskarżeń o oszustwa wyborcze. Poinformował o groźbach śmierci wobec osób zajmujących się liczeniem głosów. - To musi się skończyć - apelował.
- To wszystko zaszło za daleko! Wszystko! To musi się skończyć! - powiedział republikanin Gabriel Sterling, stanowy dyrektor biura wyborczego.
Poinformował, że 20-letniemu współpracownikowi biura z Dominion Voting Systems (firmy zajmującej się sprzedażą sprzętu i oprogramowania do głosowania), który stał się bohaterem bezpodstawnych teorii spiskowych, grożono śmiercią. Nękano również jego rodzinę.
Sterling powiedział, że sam ma przed domem policyjną ochronę, a żona sekretarza stanu Georgia Brada Raffenspergera "otrzymywała seksualne groźby przez telefon komórkowy".
"Nie potępił pan tych działań ani tego języka"
- Panie prezydencie! Nie potępił pan tych działań ani tego języka - zauważył republikanin. - Senatorowie, nie potępiliście tych działań ani tego języka - dodał.
Sterling zaznaczył, że "groźby śmierci, groźby fizyczne, zastraszanie to za dużo". - To nie w porządku, stracili moralną przewagę, by twierdzić, że tak jest - powiedział.
Wspomniał także o groźbach użycia przemocy wobec Chrisa Krebsa, który został zwolniony w zeszłym miesiącu z funkcji szefa Agencji ds. Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury USA po tym, jak zakwestionował twierdzenia Trumpa o oszustwie wyborczym.
Sterling potępił prawnika Trumpa Joe diGenovę, który mówił, że Krebs powinien zostać "wyprowadzony o świcie i zastrzelony".
Zwracając się bezpośrednio do Trumpa, Sterling podkreślił, że prezydent ma prawo iść do sądu, nie może jednak inspirować innych do potencjalnej przemocy. - Ktoś zostanie zraniony, ktoś zostanie postrzelony, ktoś zostanie zabity i to nie jest w porządku - dodał.
- Zatrzymaj się, wkrocz, powiedz swoim zwolennikom, aby nie byli agresywni, nie zastraszali. To jest nie w porządku, to jest nieamerykańskie - apelował.
"Pokaż podpisy i koperty"
Prezydent Trump odpowiedział Sterlingowi na Twitterze. "Sfałszowane wybory. Pokaż podpisy i koperty. Pokaż masowe oszustwa wyborcze w Georgii" - napisał.
Wcześniej i później opublikował wiele tweetów na ten sam temat, wszystkie bez wiarygodnych dowodów.
Podzielił się między innymi teorią spiskową dotyczącą maszyn do głosowania w Georgii, twierdził, że zwycięstwo Bidena w Arizonie było "niemożliwe", a wyniki w Nevadzie "fałszywe".
Ponowne liczenie głosów w Georgii
Georgia po raz drugi liczy głosy na wniosek sztabu Trumpa. Demokrata Joe Biden został tam uznany za zwycięzcę przy niewielkiej różnicy głosów.
Rzecznik kampanii Trumpa Tim Murtaugh powiedział, że sztab stara się upewnić, że "wszystkie legalne głosy są liczone, a nielegalne nie". - Nikt nie powinien angażować się w groźby lub przemoc, a jeśli tak się stało, całkowicie to potępiamy - dodał.
Nastąpiło to po tym, jak prokurator generalny USA William Barr powiedział, że departament sprawiedliwości nie znalazł jak dotąd żadnego dowodu na poparcie twierdzeń Trumpa o oszustwie w wyborach. Barr uważany jest za stronnika Trumpa.
Źródło: BBC