W walce ze zwolennikami obalonego prezydenta Manuela Zelayi parlament Hondurasu przedłużył godzinę policyjną w kraju i zawiesił liczne swobody obywatelskie na czas jego obowiązywania.
Uchwalony przez Kongres Narodowy dekret umożliwia, zgodnie z propozycją tymczasowego prezydenta Roberto Michelettiego, przetrzymywanie podejrzanych w areszcie przez okres dłuższy niż 24 godziny bez postawienia im zarzutów.
Ponadto zawieszono prawo wolności stowarzyszeń i zgromadzeń oraz prawo do swobodnego przemieszczania się. Posunięcia te są wymierzone przeciwko zwolennikom obalonego Zelayi, którzy od niedzieli demonstrują na ulicach stolicy kraju - Tegucigalpy, domagając się jego powrotu.
Obalony prezydent zbiera poparcie
Tymczasem Zelaya wezwał w środę swych zwolenników do akcji "nieposłuszeństwa obywatelskiego" i sabotowania decyzji nowych władz.
Obalony prezydent ma też za sobą zdecydowane poparcie Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), która w środę na posiedzeniu w Waszyngtonie ogłosiła, że Honduras będzie wykluczony w tej organizacji, jeśli w ciągu 72 godzin Zelaya nie zostanie przywrócony na stanowisko prezydenta.
Amerykanie wycofują żołnierzy
Rząd USA z kolei ogłosił zawieszenie wspólnych z armią honduraską "przedsięwzięć wojskowych", w których uczestniczyło do ubiegłej środy 600 stacjonujących w Hondurasie amerykańskich żołnierzy.
Rząd Kolumbii wezwał na konsultacje do kraju swego ambasadora w Hondurasie i potwierdził, iż "uznaje jako konstytucyjnego prezydenta Manuela Zelayę", a kraje Andyjskiej Wspólnoty Narodów ogłosiły w komunikacie, że "nie uznają żadnego rządu powstałego wskutek zerwania konstytucyjnej ciągłości władzy".
Źródło: PAP, lex.pl