"Witaj w Hongkongu, mieście rządzonym przez policję i gangsterów" - tak na jednym z transparentów od piątku przybywających z całego świata witają na lotnisku w Hongkongu protestujący tam działacze praw obywatelskich. Krytycy hongkońskiej administracji i zgłoszonego przez nią projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego domagają się śledztw i wyborów.
Manifestacje na lotnisku międzynarodowym Chek Lap Kok w Hongkongu, jednym z najruchliwszych portów lotniczych świata, mają potrwać do niedzieli. Organizatorzy zastrzegają, że protest ma przebiegać pokojowo, racjonalnie i bez przemocy.
W związku z demonstracjami zarząd lotniska wprowadził dodatkowe środki bezpieczeństwa, co w przypadku niektórych pasażerów wydłużyło czas potrzebny na przejście wszystkich kontroli i dotarcie do bramek. Linie lotnicze poprosiły podróżnych, aby przybywali na lotnisko z większym niż zwykle wyprzedzeniem.
"Witaj w Hongkongu, mieście rządzonym przez policję i gangsterów"
Protestujący zgromadzili się w hali przylotów, podobnie jak podczas pierwszej demonstracji na tym lotnisku pod koniec lipca. W piątek w proteście uczestniczą tysiące ubranych na czarno osób, które siedzą na podłodze i przestrzegają podróżnych przed działaniami hongkońskiej policji.
Na jednym z transparentów napisano, że w czasie pobytu w Hongkongu należy się spodziewać kontaktu z gazem łzawiącym, a na innym - że policja dokonuje "ataków terrorystycznych" na mieszkańców miasta. Część protestujących pokazuje również zdjęcia i nagrania z ulicznych starć pomiędzy uczestnikami antyrządowych demonstracji a policjantami, do jakich regularnie dochodziło w ciągu ostatnich tygodni – relacjonuje publiczna stacja RTHK.
"Witaj w Hongkongu, mieście rządzonym przez policję i gangsterów" - głosi napis na plecach jednego z demonstrantów. Protestujący rozdają również przyjezdnym broszury informujące o trwającym w regionie kryzysie politycznym oraz inne ulotki. Jedna z nich, stylizowana na kartę pokładową na przelot "Hongkong do wolności", ostrzega: "bramka zostanie zamknięta, gdy się poddasz".
Postulaty protestujących
Wśród pięciu postulatów zgłaszanych przez protestujących jest całkowite wycofanie projektu nowelizacji prawa ekstradycyjnego, która umożliwiłaby m.in. przekazywanie osób podejrzanych o przestępstwa do Chin kontynentalnych, by tam stawali przed sądami. Żądają również nieokreślania protestów jako "zamieszek", uwolnienia wszystkich zatrzymanych w związku z nimi osób, niezależnego śledztwa w sprawie procesu ustawodawczego i działań policji, a także powszechnych, demokratycznych wyborów władz Hongkongu.
Urzędnicy lotnictwa cywilnego podkreślają, że pomimo manifestacji lotnisko funkcjonuje normalnie – podała RTHK.
Trwające od kwietnia protesty pogrążyły Hongkong w największym kryzysie politycznym od jego przyłączenia do Chin w 1997 roku. Pod presją masowych demonstracji hongkońskie władze bezterminowo zawiesiły prace nad projektem nowelizacji prawa ekstradycyjnego, ale nie wycofały go całkowicie.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP