"To, co się ze mną dzieje, to tortury". Opozycjoniści i dziennikarze państwowej telewizji w areszcie

Źródło:
PAP

Wobec białoruskich opozycjonistów wchodzących w skład prezydium Rady Koordynacyjnej Wolhi Kawalkawej i Siarhieja Dyleuskiego zasądzono kolejne 15 dni aresztu. Na 10 dni aresztowani zostali także dwaj byli dziennikarze telewizji państwowej - poinformowało w czwartek Radio Swaboda.

Wolha Kawalkawa i Siarhiej Dyleuski zostali uznani za winnych udziału w nielegalnej imprezie masowej. W przypadku Kawalkawej chodzi o mityng 23 sierpnia przy hotelu Planeta, zaś w przypadku Dyleuskiego - o protest w mińskiej fabryce traktorów. Obojgu w czwartek kończył się 10-dniowy areszt, orzeczony 25 sierpnia za organizowanie nielegalnego zgromadzenia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Kawalkawa oświadczyła w sądzie, że jest źle traktowana. - To, co się ze mną dzieje, to po prostu tortury. Przez kilka dni nie spałam normalnie, dziś w nocy spałam tylko godzinę. Bardzo mnie boli brzuch, nie mogę siedzieć. Potrzebuję pomocy lekarskiej - oznajmiła.

Areszt dla byłych dziennikarzy telewizji państwowej

Dziennikarze telewizyjni Dzianis Dudzinski i Dzmitry Kachno zostali natomiast skazani na 10 dni aresztu za udział w nielegalnej akcji protestacyjnej.

Rozprawa Dudzinskiego odbyła się pod nieobecność obrońców w sądzie dzielnicy pierszamajskiej Mińska. Jego adwokaci powiedzieli Radiu Swaboda, że czekali na Dudzinskiego w sądzie dzielnicy centralnej, gdzie - jak powiedziano jego żonie - miała się odbyć rozprawa.

Dudzinski i Kachno stracili pracę w państwowej telewizji, gdy wypowiedzieli się przeciw stosowaniu przemocy przez służby bezpieczeństwa wobec pokojowych demonstrantów.

Rada Koordynacyjna białoruskiej opozycji

Na Białorusi od ponad trzech tygodni dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka.

Rada Koordynacyjna, powołana z inicjatywy kandydatki wyborach prezydenckich Swiatłany Cichanouskiej, stawia sobie za zadanie doprowadzenie do pokojowego przekazania władzy i rozwiązania kryzysu politycznego w kraju. Prokuratura generalna Białorusi uważa stworzenie Rady za "próbę przejęcia władzy". Przeciwko Radzie toczy się postępowanie karne.

BiałoruśPAP

Autorka/Autor:ft/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: