Ciało w wannie, obok broń. Nie żyje prokurator, który oskarżył prezydent


Argentyński prokurator, który w ubiegłym tygodniu oskarżył prezydent Cristinę Fernandez o próby "storpedowania" śledztwa ws. zamachu na ośrodek żydowski, został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu - oświadczyło MSW Argentyny. Izrael wezwał Buenos Aires do kontynuowania śledztwa mimo śmierci prokuratora.

Prokurator Alberto Nisman prowadził śledztwo ws. zamachu bombowego na ośrodek kulturalny AMIA (Stowarzyszenie Argentyńsko-Izraelskie) w Buenos Aires z 18 lipca 1994 roku. Zginęło 85 osób, a ok. 300 zostało rannych.

Zwłoki w wannie

W poniedziałek argentyńskie dzienniki podały, że ciało Nismana znaleziono w wannie w swoim mieszkaniu w luksusowej dzielnicy Buenos Aires, Puerto Madero. Informację tę potwierdziło MSW Argentyny.

Ochrona budynku poinformowała matkę Nismana, że mężczyzna nie otwierał drzwi, ani nie odbierał telefonu. Ochronę zaniepokoiło to, że na wycieraczce nadal leżały ulotki i gazetki. Matka Nismana oświadczyła, że drzwi były zamknięte od środka i trzeba było wezwać ślusarza. W wannie znalazła ciało syna. Kobieta wezwała policję.

"Obok ciała Nismana (...) znaleziono broń kalibru 22 mm oraz łuskę" - napisało w oświadczeniu MSW.

- W najbliższych dniach ustalimy przyczynę śmierci, przeprowadzimy autopsje - powiedziała zgromadzonym przez apartamentem dziennikarzom prokurator Viviana Fein. - Proszę o powagę, proszę o roztropność.

W związku ze śmiercią prokuratora w poniedziałek rano zebrać się mają argentyńscy parlamentarzyści.

Pierwotnie to Nisman miał w poniedziałek wystąpić w parlamencie i wyjaśnić deputowanym treść oskarżeń.

Izrael wzywa do kontynuowania śledztwa

Izraelskie MSZ solidaryzując się z rodziną Nismana, określiło jego śmierć jako zgon "w tragicznych okolicznościach", czym Żydzi określają często aluzję do samobójstwa.

Nisman - jak oświadczyło MSZ Izraela w poniedziałek - był "odważnym i prominentnym prawnikiem, który nieustannie walczył o sprawiedliwość i z wielką determinacją pracował nad ustaleniem tożsamości osób, które przeprowadziły terrorystyczny atak i które go zleciły".

MSZ wyraziło nadzieję, że władze Argentyny "będą kontynuować wysiłki Nismana i dołożą wszystkich starań, by odpowiedzialni ponieśli odpowiedzialność za ataki terrorystyczne w Argentynie".

"Komisja prawdy" i próby ingerencji

Atak na ośrodek AMIA w 1994 r. był najbardziej krwawym zamachem terrorystycznym w Argentynie, a zarazem najbardziej morderczym atakiem na instytucje żydowskie poza granicami Izraela od II wojny światowej. Jako odpowiedzialnych za zamach Izrael od dawna wskazuje bojówki libańskiego Hezbollahu, wspierane przez Iran.

Na początku roku 2013 prezydent Argentyny Cristina Fernandez de Kirchner ogłosiła jednak, że porozumiała się z Iranem w sprawie "utworzenia komisji składającej się z pięciu wybitnych międzynarodowych prawników", których zadaniem będzie "ustalenie prawdy" na temat tego zamachu.

Nisman wyjaśniał, że Fernandez chciała jednocześnie zawieszenia śledztwa ws. irańskiego udziału, by polepszyć stosunki z Teheranem, którego ropa naftowa potrzebna była Argentynie zmagającej się z ogromnym niedoborem energii i wydatkami na ten cel. Irańska ropa miałaby być wymieniona na argentyńskie zboża.

Przesłuchania ministra i prezydent?

Nisman chciał przesłuchania Fernandez i szefa argentyńskiego MSZ Hectora Timermana "jako autorów i wspólników" próby zahamowania śledztwa ws. Irańczyków, choć argentyńsko-irańska "komisja prawdy" nigdy nie powstała, gdyż argentyński sąd uznał ją niezgodną z prawem.

Biuro prezydent Fernandez oskarżenia Nismana określiło jako "śmieszne", ale przez nie ostatnie miesiące prezydentury Fernandez (wybory odbędą się w październiku, Fernandez nie może już startować na trzecią kolejną kadencję) mogą być wyjątkowo skomplikowane.

Autor: pk/ja / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: