Prokurator generalny Ukrainy Wiktor Szokin oświadczył we wtorek, że obawia się o swoje życie i że ma podstawy, by sądzić, iż ktoś chce jego śmierci. Prokurator ocenił, że przyczyną jest podjęta przez niego walka z korupcją.
- Mam poważne podstawy, by mówić, że przeciwko mnie szykowane są różne prowokacje, w tym takie, które związane są z moim zdrowiem. Mam podstawy, by uważać, że ktoś chce mnie fizycznie zlikwidować - powiedział prokurator na konferencji prasowej w Kijowie.
Szokin wyjaśnił, że poinformował o swoich przypuszczeniach prezydenta Petra Poroszenkę i Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
- Chcę powiedzieć wszystkim zainteresowanym osobom, że krążą plotki, iż cały czas choruję czy szybko umrę, więc oświadczam, że w ciągu ostatniego roku mojej pracy, od 27 lipca 2014 roku, ani jednego dnia nie byłem na zwolnieniu lekarskim i ani razu nie chorowałem - podkreślił.
Młodzieżowa prokuratura
Na wtorkowej konferencji Szokin poinformował o trwającej reorganizacji Prokuratury Generalnej Ukrainy, w ramach której z pracy zwolniono aż 3 tys. osób. Ogłosił także zamiar powołania - jak to określił - "młodzieżowej prokuratury", która będzie formowana w trybie konkursu dla studentów wydziałów prawa z całego kraju.
- Reforma prokuratury już się rozpoczęła, ale musimy myśleć o tym, że potrzebni są nam nowi ludzie. Zatrudnimy ich 700 i wraz z nimi będziemy tworzyli lokalne prokuratury. Z czasem ci ludzie będą mogli uczestniczyć w konkursach na stanowiska w samej Prokuraturze Generalnej - przekazał Szokin.
Walka z korupcją
Na początku lipca na Ukrainie było głośno o konflikcie między Szokinem a jego zastępcą, Gruzinem Dawidem Sakwarelidzem. Efektem było zatrzymanie dwóch ważnych urzędników prokuratury. Byli to: pierwszy zastępca naczelnika głównego wydziału śledczego Prokuratury Generalnej Wołodymyr Szapakin i wiceprokurator obwodu kijowskiego Ołeksandr Kornijec.
Zatrzymań dokonano w związku z podejrzeniem o przyjęcie łapówki. Podczas przeszukań w ich domach i biurach znaleziono 500 tys. dolarów, klejnoty i broń. Środowiska walczące z korupcją, a także Sakwarelidze, oświadczyli, że prokurator generalny naciska, by sprawę wyciszyć. W konflikt zaangażował się bezpośrednio prezydent Poroszenko; w efekcie Szokin zwolnił z pracy dwóch podejrzewanych o korupcję urzędników.
Autor: pk/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 2.0)