Prawdopodobnie ta wojna z Ukrainą będzie trwała dosyć długo, może pokolenie, może nawet dłużej. Innymi słowy, Rosja weszła na drogę, z której nie ma odwrotu - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Adam Daniel Rotfeld z Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni dyplomata, były szef MSZ. Mówił też, że "mamy do czynienia z systemem, który wyraźnie staje się systemem faszystowskim".
Ukraina walczy 58. dzień z rosyjskim agresorem. O tym, jak może się potoczyć rosyjska inwazja, mówił w piątek w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Adam Daniel Rotfeld z wydziału "Artes Liberales" Uniwersytetu Warszawskiego, wieloletni dyplomata, w przeszłości między innymi szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Prawdopodobnie ta wojna z Ukrainą będzie trwała dosyć długo, może pokolenie, może nawet dłużej. Innymi słowy, Rosja weszła na drogę, z której nie ma odwrotu - powiedział.
- [Prezydent Rosji Władimir - przyp. red.] Putin wkroczył w sposób nieodwołalny na drogę, z której nie ma innego wyjścia oprócz prowadzenia stałej wojny. Społeczeństwo i kraj, który nieustannie prowadzą wojnę, muszą być skupione wokół wodza, wokół flagi, wokół pewnej świadomości społecznej, że "jesteśmy oblężoną twierdzą", która ma wielu wrogów i nie ma w ogóle przyjaciół - mówił dalej.
Były szef MSZ: w Rosji panuje jedynowładztwo
Profesor Rotfeld mówił też, że "mamy do czynienia z systemem, który wyraźnie staje się systemem faszystowskim".
Dodał, że obecny system władzy w Rosji "odznacza się czymś zupełnie niezwykłym". - Zawsze, nawet w okresie carskim, imperator miał radę, która podejmowała decyzję i kontrolowała realizację tych decyzji. W czasach leninowskich, stalinowskich było Biuro Polityczne partii, a tym razem nie ma, to jest jedynowładztwo jednej osoby, tak jak było w czasach III Rzeszy, (...), to jest rosyjski faszyzm - stwierdził były szef MSZ.
Profesor Rotfeld: Polska stała się państwem przyfrontowym
Były dyplomata mówił także, że w prowadzonej przez Rosję wojnie "zagrożony jest cały Zachód, a reprezentantem Zachodu są te państwa Europy Środkowo-Wschodniej, które były poprzednio w dominacji Związku Radzieckiego, Układu Warszawskiego".
- Nie ulega wątpliwości, że Polska stała się państwem przyfrontowym - podkreślił.
Jak stwierdził, w interesie Polski jest to, żeby Ukraina "mogła stawić czoła, (...) żeby Ukraina mogła się obronić na tyle", aby Rosjanie mogli w każdym momencie się wycofać, "kiedy uznają, że dalsze kontynuowanie tej agresji przestaje być opłacalne, a przynosi skutki odwrotne od zamierzonych".
Źródło: TVN24