Prezydent Czech podpisuje dekret na szpitalnym łóżku. Kancelaria pokazała nagranie

Źródło:
Reuters, PAP
Nagranie z podpisania przez prezydenta Zemana dekretu o zwołaniu Izby Poselskiej
Nagranie z podpisania przez prezydenta Zemana dekretu o zwołaniu Izby Poselskiej
OVTV/Kancelaria Prezydenta Czech
Nagranie z podpisania przez prezydenta Zemana dekretu o zwołaniu Izby PoselskiejOVTV/Kancelaria Prezydenta Czech

Szef kancelarii prezydenta Czech pokazał nagranie, na którym widać, jak przebywający w szpitalu Milosz Zeman podpisuje dekret zwołujący sesję nowo wybranej Izby Poselskiej. Wideo nagrano tydzień temu. Czwartkowa prezentacja była odpowiedzią na zarzuty mediów i części polityków, którzy powątpiewali w prawdziwość pokazanego wcześniej podpisu prezydenta na dokumencie.

Na opublikowanym wideo Milosz Zeman leży na szpitalnym łóżku. Zwracając się do obecnego w sali przewodniczącego Izby Poselskiej Radka Vondraczka oświadcza, że zwołuje posiedzenie nowo wybranej Izby w najbliższym możliwym terminie, a więc 8 listopada. Vondraczek odpowiada "super", a Zeman dorzuca po niemiecku cytat z Niccolo Machiavellego: "kto zyskuje czas, zyskuje wszystko". Później wyraźnie zmęczony prezydent zamyka oczy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Na konferencji prasowej, na której szef kancelarii prezydenta Vratislav Mynarz zaprezentował nagranie z 14 października, padło także stwierdzenie, że prezydent powierzył Vondraczkowi zadanie przygotowania inauguracyjnej sesji parlamentu, zanim trafił 10 października do szpitala.

Prezydent Czech podpisał w szpitalu dekret o zwołaniu Izby PoselskiejKancelaria Prezydenta Czech

Oskarżenia o brak transparentności

Zaprezentowane w czwartek wideo było pierwszym pokazanym publicznie nagraniem, na którym widać prezydenta w szpitalnych okolicznościach. 

Zeman trafił na oddział intensywnej terapii 10 października. Biuro prezydenta bardzo lakonicznie informowało o jego stanie zdrowia. Dyrektor szpitala i lekarz prowadzący po przyjęciu prezydenta do szpitala odmówił podania diagnozy, powołując się na decyzję pacjenta. Doradcy prezydenta również twierdzili, że nie mają zgody na informowanie opinii publicznej o stanie zdrowia głowy państwa.

Brak informacji w tej sprawie wywołał spore kontrowersje w Czechach. Pojawiły się oskarżenia o brak transparentności.

Procedura usunięcia prezydenta z urzędu

W poniedziałek przewodniczący Senatu Milosz Vystrczil zacytował raport, przygotowany na zlecenie jego biura przez lekarza prowadzącego prezydenta Zemana. Wynika z niego, że w obecnym stanie prezydent nie jest w stanie wykonywać swoich obowiązków. Jak dodano, charakter jego choroby wyklucza szybki powrót do zdrowia.

Kierownictwo czeskiego Senatu uznało, że opinia lekarza umożliwia rozpoczęcie procedury związanej z artykułem 66. konstytucji, która pozwala na czasowe lub stałe pozbawienie funkcji urzędującego prezydenta. Muszą w tej sprawie zgodną decyzję podjąć obie izby parlamentu Czech. Obowiązki prezydenta przechodzą wówczas na premiera oraz przewodniczących Izby Poselskiej i Senatu. Procedura powinna zostać zakończona do 8 listopada. Tego dnia na inauguracyjnej sesji zbiera się wybrana w październiku Izba Poselska. Z tą chwilą obecny premier Andrej Babisz powinien złożyć dymisję swojego gabinetu. Rząd wykonuje swoje obowiązki do chwili zaprzysiężenia nowego gabinetu.

Prezydent Milos Zeman na wózku inwalidzkimMichal Krumphanzl/CTK/PAP

Przedstawienie raportu Centralnego Szpitala Wojskowego w Pradze poprzedziło oświadczenie dla prasy szefa Kancelarii Prezydenta Vratislava Mynarza, który mówił, że Zeman osobiście podpisał 14 października dekret o zwołaniu na 8 listopada posiedzenia Izby Poselskiej. Zarzucił przewodniczącemu Senatu medialną grę i dążenie do pozbawienia Zemana urzędu. Stanowczo powtórzył, że hospitalizacja prezydenta 10 października była wcześniej zaplanowana, a prezydent cały czas był przytomny.

Zdaniem przewodniczącego Obywatelskiej Partii Demokratycznej, wchodzącej w skład koalicji SPOLU i PIRSTAN, która ma przejąć władzę w Czechach, ostatnie informacje kanclerza Mynarza nie mają żadnego wpływu na trwające już wydarzenia związane z kalendarzem przekazywania władzy po wyborach z 8 i 9 października. Zdaniem dotychczasowych partii opozycyjnych opublikowanie zdjęć nie będzie mieć wpływu na rozpoczętą przez Senat procedurę odsunięcia Zemana od urzędu prezydenta.

Śledztwo w sprawie możliwych działań przestępczych przeciwko Republice Czeskiej

Rozpoczęciu procedury związanej z art. 66 konstytucji towarzyszy informacja o podjęciu przez policję śledztwa w związku z możliwym popełnieniem przestępstwa przeciwko Republice Czeskiej. Władze policji poinformowały o tym w mediach społecznościowych i zastrzegły, że nie będą udzielać dalszych informacji. Śledztwo ma dotyczyć możliwych działań przestępczych, które mogły być wymierzone w państwo. Kodeks karny zalicza do takich przestępstw zdradę, sabotaż lub próbę obalenia władz państwa.

Media są zdania, że działania śledczych będą się koncentrować na postępowaniu urzędników Kancelarii Prezydenta, którzy nie informowali opinii publicznej o rzeczywistym stanie zdrowia Zemana i utrzymywali, że jest on w stanie wykonywać obowiązki głowy państwa. Szczególne zainteresowanie prowadzących dochodzenie ma dotyczyć sprawy podpisu prezydenta na dekrecie zwołującym inauguracyjną sesję nowej izby niższej parlamentu na 8 listopada. Dokument pokazywał przewodniczący Izby Poselskiej Radek Vondraczek, który utrzymuje, że został wezwany przez prezydenta do szpitala, aby być świadkiem złożenia podpisu.

We wtorek po południu o wszczęciu postępowania w sprawie wydarzeń związanych z sytuacją wokół stanu zdrowia prezydenta ogłosiła Informacyjna Służba Bezpieczeństwa (BIS). Zgodnie z ustawą jej mandat dotyczy ochrony konstytucji i konstytucyjnych organów państwa.

Premier Andrej Babisz uznał we wtorek, że szef Kancelarii Prezydenta Vratislav Mynarz powinien natychmiast podać się do dymisji. Premier zagroził mu, że jeżeli będzie miał uprawnienia głowy państwa, natychmiast go odwoła.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Prezydenta Czech