Premier Litwy w Polsce. "Idzie ku lepszemu"

Aktualizacja:
Stosunki Polski z Litwą? "Idzie ku lepszemu"
Stosunki Polski z Litwą? "Idzie ku lepszemu"
tvn24
Tusk podczas rozmów w cztery oczy z Butkevicziusemtvn24

Relacje Polski i Litwy mogą być i powinny być lepsze niż dobre - powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu w Warszawie z premierem Litwy Algirdasem Butkevicziusem. Idzie ku lepszemu - ocenił Tusk.

Rozmowy obu premierów dotyczyły przede wszystkim współpracy gospodarczej, realizacji projektów międzynarodowych: Rail Baltica, Via Baltica, energetyka oraz problemów litewskich Polaków.

Polski premier powiedział na konferencji prasowej, że razem z premierem Litwy mają podobny punkt widzenia na relacje polsko-litewskie. - Nie wystarcza nam, że te relacje są tradycyjnie dobre, ponieważ jesteśmy przekonani, że mogą być i powinny być lepsze niż dobre - zaznaczył.

O problemach mniejszości

Tusk zaznaczył, że podczas spotkania była mowa o problemach Polaków mieszkających na Litwie. - Zwróciłem się do pana premiera z pytaniem, a w pytaniu była zawarta nadzieja na możliwie szybkie rozwiązanie problemów mniejszości - powiedział. Szef polskiego rządu podkreślił, że na Litwie powstała grupa robocza, która zajmuje się problematyką mniejszości. - Duże wrażenie wywarła na mnie determinacja pana premiera i przekonanie, że efekty pracy tego zespołu powinny stać się istotnym krokiem w rozwiązywaniu tych nie zawsze łatwych problemów (...). Wydaje się, że najbliższy czas dla relacji polsko-litewskich powinien być czasem lepszym niż lata, które są za nami - powiedział Tusk. Podkreślił jednocześnie, że obydwie strony potwierdziły chęć stworzenia połączenia gazowego między Polską a Litwą, które mogłoby być finansowane z pieniędzy unijnych. - Jestem przekonany, że wizyta pana premiera i dalsze rozmowy będą świadectwem, że idzie ku lepszemu - podsumował Tusk.

"Litwa może na nas liczyć"

Butkeviczius i Tusk rozmawiali także na temat przewodnictwa Litwy w UE w drugiej połowie tego roku oraz organizacji przez Litwę szczytu Partnerstwa Wschodniego.

- Będziemy ściskali kciuki za Litwę i premiera, licząc na to, że prezydencja litewska w UE i szczyt Partnerstwa Wschodniego utrzymają równowagę tak, by Europa zafrasowana i zajęta problemami na południu nie zapominała, że bezpośrednim sąsiedztwem jest wschód Europy - mówił Donald Tusk.

- Litwa może liczyć na pomoc w każdym zakresie ze strony Polski, oczywiście na tyle, na ile będzie sama zainteresowana. Ale zadeklarowałem premierowi, że zarówno ws. prowadzenia prac Rady w ramach prezydencji, jak i organizacji szczytu Partnerstwa Wschodniego - jesteśmy do dyspozycji ze swoim doświadczeniem, ludźmi, środkami materialnymi. Litwa może na nas liczyć, jeśli tylko będzie sobie tego życzyła - zadeklarował polski premier.

Premier Litwy: Nie mam za co przepraszać

We wtorek Butkeviczius składa w Polsce oficjalną wizytę. Premier Litwy, przed wyjazdem do Warszawy, został zapytany przez dziennikarzy, czy zamierza przeprosić sąsiedni kraj.

Odpowiedział, że nie ma potrzeby przepraszać, gdy jest się politykiem i pełni się swoje funkcje (według litewskich sondaży, Butkeviczius jest najpopularniejszym i najbardziej wpływowym politykiem w swoim kraju).

- Nie popełniłem żadnego przestępstwa, by zacząć przepraszać - odpowiedział premier Litwy Algirdas Butkeviczius, zapytany czy podczas wizyty w Warszawie zamierza przeprosić za politykę jego państwa wobec Polaków.

Butkieviczius zapewniał, że Litwie zależy na ociepleniu relacji z Polską i ożywieniu dwustronnej współpracy gospodarczej. Będzie to pierwsza wizyta Butkievicziusa w Polsce po tym, gdy po wygranych wyborach pod koniec ubiegłego roku objął on stanowisko szefa rządu.

Minister przeprosił

W ubiegłym tygodniu przebywający z wizytą w Polsce minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius (członek Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, na której czele stoi premier) przeprosił w wywiadzie dla polskiego dziennika za to, że litewski parlament podczas ostatniej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Wilnie w roku 2010 nie poparł ustawy o pisowni polskich nazwisk.

- Nie byłem wtedy posłem, ale chciałbym za to przeprosić - powiedział Linkeviczius.

Jego przeprosiny wywołały na Litwie burzliwą dyskusję. Litewska agencja BNS przypomniała, że Butkeviczius podczas głosowania w r. 2010 wstrzymał się od głosu.

Odrzucona ustawa

W 2010 roku litewski parlament, w trakcie wizyty w Wilnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, odrzucił projekt ustawy o pisowni nazwisk polskich.

Projektu nie poparli również będący wówczas w opozycji, a obecnie u władzy, socjaldemokraci na czele z Butkevicziusem. Za projektem opowiedział się wówczas jeden socjaldemokrata, obecny wiceprzewodniczący Sejmu Gediminas Kirkilas. Polacy na Litwie od wielu lat borykają się z tymi samymi problemami: nie mają możliwości stosowania podwójnych - polskich i litewskich - nazw ulic i miejscowości w regionach, które zwarcie zamieszkują, oraz oryginalnej pisowni polskich nazwisk w litewskich dokumentach. Mają problemy ze szkolnictwem polskim, a także ze zwrotem ziemi w Wilnie i w miejscowościach podwileńskich, której prawowitymi właścicielami w większości byli Polacy. Program centrolewicowego rządu, który rozpoczął pracę w grudniu ub.r., przewiduje rozwiązanie konkretnych problemów, z którymi boryka się polska mniejszość.

Zakłada m.in. zalegalizowanie podwójnych zapisów nazw ulic, oryginalnej pisowni polskich nazwisk w dokumentach, a także przeanalizowanie niektórych założeń ustawy o oświacie, krytykowanej przez Polaków.

Autor: mac//gak / Źródło: TVN24, PAP, tvn24.pl