Premier Japonii: to, co dzieje się na Ukrainie, może stać się jutro w Azji Wschodniej

Źródło:
PAP
Premier Japonii wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu USA
Premier Japonii wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu USA
Reuters
Premier Japonii wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu USAReuters

To, co dzieje się dziś na Ukrainie, może się stać jutro w Azji Wschodniej - mówił premier Japonii Fumio Kishida przed połączonymi izbami Kongresu. Szef japońskiego rządu przekonywał kongresmenów o potrzebie amerykańskiego przywództwa i stawienia czoła polityce Chin, która jego zdaniem stanowi "wyzwanie dla pokoju i stabilności" świata.

W swoim przemówieniu przed połączonymi izbami Kongresu premier Japonii Fumio Kishida skupiał się głównie na zachęcaniu Ameryki do utrzymania aktywnej roli przywódcy wolnego świata w obliczu rosnących tendencji izolacjonistycznych i zagrożenia ze strony państw autorytarnych.

- Świat potrzebuje, by Stany Zjednoczone nadal odgrywały kluczową rolę w sprawach narodów. Kiedy dziś się spotykamy, wyczuwam pewien nurt samozwątpienia wśród niektórych Amerykanów na temat tego, jaka powinna być wasza rola w świecie. To zwątpienie narasta w czasie, kiedy świat jest w punkcie zwrotnym w historii - podkreślał Kishida.

Japoński premier zwracał uwagę na wyzwania ze strony Chin i ich obecnej polityki zagranicznej i wojskowej. Jak stwierdził, działania Pekinu "oznaczają największe strategiczne wyzwanie nie tylko dla pokoju i bezpieczeństwa Japonii, ale dla pokoju i stabilności całej społeczności międzynarodowej".

Premier Japonii Fumio Kishida wygłosił przemówienie przed połączonymi izbami KongresuMICHAEL REYNOLDS/PAP/EPA

Kishida: to, co dzieje się dziś na Ukrainie, może stać się jutro w Azji Wschodniej

Zapewniał, że "Ameryka nie jest sama" i ma w Japonii bliskiego sojusznika, na którym może polegać. Zwracał też uwagę na wagę konfliktu na Ukrainie dla jego kraju i całego świata.

- Często mówię, że to, co dzieje się dziś na Ukrainie, może stać się jutro w Azji Wschodniej - powiedział Kishida. Wskazał na nałożone przez Japonię sankcje, pomoc gospodarczą i wojskową oraz deklarował, że Japonia dalej będzie wspierać Ukrainę.

- Na statku kosmicznym zwanym wolnością i demokracją, Japonia jest dumna z bycia waszym partnerem. Jesteśmy z wami na pokładzie i jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co konieczne, by demokratyczne narody świata miały wszystkie ręce na pokładzie - deklarował.

Kishida podkreślał też osobiste związki z Ameryką, wspominając swoje wczesne dzieciństwo spędzone w Nowym Jorku, kibicowanie nowojorskim drużynom baseballowym i oglądanie kreskówek takich jak "Flintstonowie". - Wciąż tęsknię za tym programem. Chociaż nie jestem w stanie przetłumaczyć "Jabba dabba du!" - żartował premier.

Premier Japonii w USA

Kishida jest szóstym zagranicznym przywódcą, który wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu w czasie prezydentury Joe Bidena. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, premier Grecji Kyriakos Mitsotakis, prezydent Korei Płd. Jun Suk-yeol, premier Indii Narendra Modi i prezydent Izraela Izaak Hercog.

W środę Kishida spotkał się w Białym Domu z prezydentem Joe Bidenem, zawierając szereg porozumień o wzmocnieniu współpracy wojskowej, wspólnych ćwiczeniach, a także o udziale japońskiego astronauty w misjach Artemis jako pierwszego człowieka spoza USA, który wyląduje na Księżycu.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: MICHAEL REYNOLDS/PAP/EPA