Postrzelona w głowę polityk dostanie "swój" okręt

Aktualizacja:
 
Tak będzie wyglądał okręt GiffordsUS Navy

Za kilka lat po oceanach świata będzie pływał okręt, noszący imię Gabrielle Giffords, amerykańskiej kongresmenki, która rok temu została postrzelona w głowę. Jej nadzwyczaj szybki powrót do zdrowia jest określany jako "cud". - Jest nad wyraz słuszne, aby nowy okręt LCS 10 został nazwany imieniem kogoś, kto stał się symbolem odwagi i niezłomności - stwierdził sekretarz marynarki Ray Mabus.

Ogłoszenie nadania nazwy okrętowi USS Gabrielle Giffords miało uroczystą oprawę. Wziął w niej udział między innymi Mabus, Giffords wraz z mężem, astronautą Markiem Kellym. Honorowym gościem była też Roxanna Green, która zostanie "sponsorem" nowego okrętu, czyli będzie jego patronką i "dobrym duchem". Kobieta była matką dziewięcioletniej Christiny-Taylor Green, która zginęła podczas strzelaniny, w której ranna została Giffords.

Do tragicznego wydarzenia doszło w styczniu 2011 roku w Tucson w Arizonie. Na spotkaniu Giffords z wyborcami, Jared Lee Loughner otworzył ogień do zgromadzonych. Jeden z pocisków trafił kongresmenkę w głowę. 18 innych osób również zostało trafionych z czego sześć zginęło.

 
Ceremonia nadania nazwy miała uroczysty charakter (Fot 

Nagroda za postawę

Giffords miała wielkie szczęście w nieszczęściu, bowiem mimo trafienia w głowę udało się jej uratować życie. W kolejnych tygodniach po serii zabiegów kongresmenka zaczęła zaskakująco szybko wracać do zdrowia. Raptowną rekonwalescencję określano jako medyczny "cud". Rok po postrzeleniu kobieta funkcjonuje już w znacznym stopniu normalnie. Musi jednak chodzić z laską, ma osłabiony wzrok, częściowe problemy z mówieniem i nie włada w pełni prawą stroną ciała.

Historia jej powrotu do zdrowia była szeroko relacjonowana w mediach i stała się symbolem determinacji oraz niezłomności. Jak tłumaczył sekretarz marynarki, to właśnie z tego powodu nowy okręt przeznaczony do walki na wodach przybrzeżnych będzie nosił jej imię.

- Motto naszej floty to Semper Fortis, czyli Zawsze Dzielny - powiedział Mabus. - Niezłomna odwaga definiuje US Navy od jej powstania 236 lat temu. Wymagamy jej od naszych marynarzy codziennie. Jest więc nad wyraz słuszne, aby LCS 10 został nazwany imieniem kogoś, kto stał się symbolem odwagi i niezłomności, inspirując społeczeństwo i pokazują możliwości ludzkiego ducha - powiedział sekretarz marynarki.

Podczas uroczystości uhonorowano też Roxanne Green, która wraz z swoją zabitą w Tucson córką, będzie "sponsorką" LCS 10. Obie formalnie będą na zawsze członkiniami załogi okrętu. Mają być jego patronami i "dać mu część swojej dobrej energii".

Rzadkie wyróżnienie

LCS 10, będzie dopiero 16-tym okrętem US Navy noszącym imię kobiety, a w liczącej ponad dwa wieki historii tej floty, do linii trafiły ich już tysiące. Na dodatek będzie to dopiero 13 jednostka od 1850 roku, której nadano imię żyjącej osoby.

USS Gabrielle Giffords będzie nowoczesną jednostką o długości nieco ponad 100 metrów i wyporności około trzech tysięcy ton, należącą do stworzonej przez Amerykanów klasy okrętów walki przybrzeżnej. Cechy charakterystyczne takich jednostek to modułowe, wymienne uzbrojenie, które ma je uczynić niezwykle uniwersalnymi, dużo miejsca dla śmigłowców i żołnierzy (jak na skromny rozmiar okrętu) i duża prędkość.

Docelowo okręty klasy LCS mają zajmować się zwalczaniem zagrożeń "asymetrycznych" występujących w niewielkiej odległości od brzegu. Chodzi o na przykład ataki terrorystyczne przy pomocy szybkich łodzi, piractwo, małe łodzie podwodne czy miny.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Navy