Al-Barghusi jest najpopularniejszym politykiem na okupowanych terytoriach palestyńskich, choć - jak zauważa CNN - już całe pokolenie dorosło od czasu jego uwięzienia w 2002 roku. "Niektórzy opisują go jako palestyńskiego Nelsona Mandelę, więzionego przez lata przywódcę, który może Palestyńczyków poprowadzić ku wolności" - pisze portal amerykańskiej stacji.
Według Izraela Marwan al-Barghusi jest jednym z najbardziej znanych "terrorystów". Obecnie 66-letni, został uwięziony za planowanie ataków, w których podczas Drugiej Intifady Palestyńskiej (2000-2004) zginęło pięciu cywilów. Palestyńczyk zaprzeczył wówczas zarzutom i podważył legalność sądu, który go skazał.
Hamas domaga się uwolnienia al-Barghusiego. To "więzień numer jeden". Palestyńskie frakcje wielokrotnie podejmowały takie próby podczas wcześniejszych negocjacji w sprawie zawieszenia broni, Izrael jednak odmawiał.
Obecnie plan pokojowy Donalda Trumpa przewiduje uwolnienie wszystkich pozostałych zakładników przetrzymywanych przez Hamas - zarówno żywych, jak i martwych. W środę Trump poinformował, że zakładnicy zostaną uwolnieni "najpewniej w poniedziałek" 13 października, czyli cztery dni od zaakceptowania planu przez Hamas. Po wypuszczeniu zakładników Izrael zwolni 250 Palestyńczyków skazanych na karę dożywocia i 1700 mieszkańców Gazy pojmanych po 7 października 2023 roku. Nie wiadomo, czy będzie wśród nich Marwan al-Barghusi.
Bohater narodowy
Marwan al-Barghusi jest uważany za przywódcę, który mógłby zjednoczyć Palestyńczyków. - Społeczeństwo postrzega go jako bohatera narodowego, człowieka uczciwego, nieskażonego korupcją. Człowieka, który potrafi pojednać się z Hamasem i zjednoczyć szeregi wszystkich Palestyńczyków - mówił w rozmowie z CNN Khalil Shikaki, dyrektor Palestyńskiego Centrum Polityki i Badań Ankietowych. - Żaden inny kandydat na prezydenta, zarówno spośród islamistów, jak i nacjonalistów, nie jest w stanie go pokonać - podkreślił, dodając, że al-Barghusi prawdopodobnie zdobyłby co najmniej 60 proc. głosów w wyborach.
- Byłby postrzegany jako następca Abbasa. Żądanie rezygnacji Abbasa znacznie by wzrosło - dodał Shikaki, odnosząc się do prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, który od 20 lat utrzymuje się u władzy, zdaniem krytyków nie mając do tego demokratycznej legitymacji.
Historia Marwana al-Barghusiego
Urodzony w 1959 w wiosce Kobar na Zachodnim Brzegu, Marwan al-Barghusi już jako nastolatek został liderem młodzieży, działając - początkowo pokojowo - przeciwko izraelskiej okupacji. Rozczarowany niemożnością zakończenia okupacji bez użycia przemocy, związał się z Fatahem. W 1978 roku został aresztowany za przynależność do organizacji, spędził ponad cztery lata w więzieniu. Po wyjściu na wolność studiował historię i politologię. Był aktywny politycznie, organizował protesty studenckie.
Na krótko przed wybuchem pierwszej intifady, w 1987 roku Izrael deportował al-Barghusiego do Jordanii. Nie mógł wrócić na Zachodni Brzeg aż do zawarcia Porozumień z Oslo w 1993 roku przez przywódców Izraela i Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP), w której Fatah był wiodącą frakcją.
W 1994 roku Marwan al-Barghusi został sekretarzem generalnym Fatahu na okupowanym Zachodnim Brzegu, a wkrótce także członkiem Palestyńskiej Rady Legislacyjnej, parlamentu Autonomii Palestyńskiej.
W drugiej intifadzie (2000-2004) Barghouti odegrał aktywną rolę, przewodząc protestom. W artykule, który napisał dla "The Washington Post" w styczniu 2002 r., podkreślił swoje zaangażowanie w propagowanie pokoju i współpracy z Izraelem, ale argumentował, że w obliczu izraelskiej przemocy "zastrzegam sobie prawo do obrony, do stawiania oporu izraelskiej okupacji mojego kraju i do walki o moją wolność… Nie jestem terrorystą, ale nie jestem też pacyfistą". W tym samym roku został uwięziony pod zarzutem planowania ataków, w których zginęło pięciu cywilów.
Pobyt w więzieniu dodatkowo zwiększył jego popularność. Izrael praktycznie odciął al-Barghusiego od świata zewnętrznego, a jego zdjęcia i filmy pojawiają się co kilka lat.
Jak twierdzi jego rodzina i Stowarzyszenie Więźniów Palestyńskich, od początku trwającej wojny w Strefie Gazy Marwan al-Barghusi przebywa w izolacji.
Ostatni raz publicznie widziano go w krótkim filmie opublikowanym w sierpniu przez izraelskiego ministra bezpieczeństwa, skrajnie prawicowego polityka Itamara Ben-Gwira, na którym drwi z al-Barghusiego w więzieniu. Na nagraniu po raz pierwszy od wielu lat można zobaczyć 66-latka. Jest wychudzony, ma ręce złożone przed sobą, lekko kiwa głową.
Żona al-Barghusiego, Fadwa al-Barghusi, powiedziała, że na początku nie rozpoznała męża na nagraniu. "Być może część mnie nie chce dostrzegać wszystkiego, co wyraża twoja twarz i ciało" - napisała w poście na portalu społecznościowym. "Oni wciąż cię ścigają, Marwanie, idą za tobą nawet w izolatce, w której przebywasz od dwóch lat. Walka z okupacją i jej symbolami wciąż trwa, a na twoich rękach wciąż wiszą łańcuchy".
Autorka/Autor: Anna Zaleska
Źródło: CNN, TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Uriel Sinai/Getty Images