Podczas wizyty w Polsce amerykański sekretarz stanu John Kerry nie uniknął pomyłki. Podczas wspólnej konferencji prasowej z szefem dyplomacji Radosławem Sikorskim nazwał Tadeusza Mazowieckiego "byłym ministrem spraw zagranicznych".
Kerry, który przyleciał do Polski w poniedziałek wieczorem, na samym początku swojej wizyty złożył wieniec na grobie byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego. Zaznaczył także, że Tadeusz Mazowiecki napisał "kluczową historię; byliśmy zachwyceni porozumieniami w Gdańsku i ruchem Solidarności". - Byliśmy pod wielkim wrażeniem - oświadczył.
Mazowieckiego wspominał również podczas wtorkowej konferencji prasowej. Tu jednak nie uniknął pomyłki; opisując wizytę na cmentarzu, na którym pochowano Tadeusza Mazowieckiego, powiedział, że złożył wieniec na grobie byłego ministra spraw zagranicznych (former foreign minister). Tłumacz symultaniczny poprawił ten błąd w swoim przekładzie. Sam sekretarz poprawił się dopiero kilka zdań później, gdy znów chciał użyć określenia "former foreign minister".
Przyznał też, że wizyta na cmentarzu była dla niego bardzo wzruszającym momentem.
Wizyta amerykańskiego sekretarza stanu
Tadeusz Mazowiecki, pierwszy niekomunistyczny premier po 1989 r. zmarł 28 października w wieku 86 lat. W niedzielę został pochowany w rodzinnym grobie obok swojej żony Ewy, na małym, leśnym cmentarzu, na terenie Zakładu dla Niewidomych.
Kerry przybył do Warszawy w poniedziałek po godz. 22. Polska jest jedynym krajem europejskim na trasie podróży sekretarza stanu USA. Odwiedził on już stolice Egiptu i Arabii Saudyjskiej; po pobycie w Warszawie znowu poleci na Bliski Wschód i do Afryki Północnej, by odwiedzić: Izrael, Palestynę, Jordanię, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Algierię i Maroko. We wtorek amerykański polityk spotkał się m.in. z premierem Donaldem Tuskiem, szefem MSZ Radosławem Sikorskim i z szefem MON Tomaszem Siemoniakiem.
Autor: /jk / Źródło: tvn24.pl