Niemcy chcą kontroli na granicy z Polską i Czechami. "Sytuacja jest dramatyczna, nie mamy innego wyboru"

Źródło:
TVN24, PAP
Niemcy chcą "stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Niemcami. Relacja Alicji Rucińskiej
Niemcy chcą "stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Niemcami. Relacja Alicji RucińskiejTVN24
wideo 2/5
Niemcy chcą "stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Niemcami. Relacja Alicji RucińskiejTVN24

Napływ migrantów, którzy nielegalnie napłynęli do Niemiec sprawił, że Berlin rozważa wprowadzenie stacjonarnych punktów kontrolnych na granicach z Polską i Czechami. - Pewnie będą chodzić na przykład ludzie z Bundespolizei przez pociągi albo będą wyrywkowo sprawdzać samochody - mówił TVN24 o tym, jak mogą wyglądać kontrole, Gerhard Gnauck z "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Wskazywał też, że "przedstawiciele niemieckiej gospodarki już się wypowiedzieli przeciwko". Premier Saksonii stwierdził zaś w poniedziałek, że "sytuacja jest dramatyczna" i kontrole są konieczne.

Napływ migrantów do Niemiec powoduje, że Berlin planuje zmiany w ochronie granic. Szefowa MSW Nancy Faeser chce "ustanowienia krótkoterminowo stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Czechami. Według niej służyłoby to "bardziej zdecydowanemu zwalczaniu przestępczości przemytniczej".

Jak mogą wyglądać kontrole i co sądzą o nich Niemcy

Reporterka TVN24 Alicja Rucińska wyjaśniała w poniedziałek na antenie TVN24, że o wzmożone kontrole na granicach z Polską i z Czechami premierzy przygranicznych niemieckich landów apelują już od dawna. Jednak teraz - jak wskazywała - wzrost liczby imigrantów, który jest bardzo odczuwalny na przykład w Brandenburgii, gdzie brakuje już dla nich miejsc w ośrodkach dla uchodźców, powoduje, że zaczyna to być bardzo gorący temat polityczny.

Google Maps

Rucińska mówiła, że forma planowanych stacjonarnych kontroli musi zostać jeszcze rozważona. - Bo powrót do kontroli takich, jakie znamy sprzed strefy Schengen, w obecnych warunkach raczej nie byłby możliwy. Utrudniłby funkcjonowanie zwykłych mieszkańców na pograniczu, a także wymianę handlową między Polską a Niemcami, która jest prowadzona na ogromną skalę - powiedziała.

Niemcy chcą "stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Niemcami. Relacja Alicji Rucińskiej
Niemcy chcą "stacjonarnych punktów kontrolnych" na granicach z Polską i Niemcami. Relacja Alicji RucińskiejTVN24

Dziennikarz Gerhard Gnauck z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenił w rozmowie z TVN24, że kontrole na granicach mają "wymiar prawny i symboliczny". - Bo to jest inna kategoria, czy (...) kontrolujemy wyrywkowo, przypadkowo, czy rzeczywiście ustawiamy budkę. To dla Niemców ma duże znaczenie, ta różnica - stwierdził.

- Ile się faktycznie zmieni, to jest jeszcze inna sprawa. Pewnie będą chodzić na przykład ludzie z Bundespolizei przez pociągi albo będą wyrywkowo sprawdzać samochody - mówił. Wskazywał, że "przedstawiciele niemieckiej gospodarki już się wypowiedzieli przeciwko takim kontrolom, mówiąc tak trochę na wyrost, że kolejki, zahamowanie przepływu towarów nikomu nie służy".

Według Gnaucka problem napływu migrantów "od wielu miesięcy to się nasila". - Samorządy, miasta, miasteczka nie dają sobie rady z przyjmowaniem kolejnych migrantów - mówił.

Gnauck z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" o planowanym przywróceniu kontroli na granicach Niemiec z Polską i Czechami
Gnauck z "Frankfurter Allgemeine Zeitung" o planowanym przywróceniu kontroli na granicach Niemiec z Polską i CzechamiTVN24

Premier Saksonii za kontrolami. "Sytuacja jest dramatyczna, nie mamy innego wyboru"

Portal Tagesschau przekazał w poniedziałek, że w debacie na temat polityki migracyjnej premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) opowiedział się za szybkimi i zdecydowanymi środkami. Kretschmer jest kolejnym niemieckim politykiem, wzywającym rząd RFN do podjęcia zdecydowanych działań w celu ograniczenia migracji. Jako przykład takich środków podał wprowadzenie kontroli granicznych na granicach z Polską i Czechami.

- Sytuacja jest dramatyczna, nie mamy innego wyboru – stwierdził premier landu położonego na wschodzie Niemiec.

Kretschmer skrytykował rząd RFN za zbyt długie wahanie się w sprawie kontroli, a także w kwestii deportacji. - Trzeba wysłać jasny sygnał do państw Afryki Północnej i tamtejszej ludności, że nie ma sensu wyruszać - dodał polityk CDU.

- Ważne jest, abyśmy my, Niemcy, najpierw sami decydowali, w oparciu o konsensus społeczny, ilu osobom rocznie chcemy zapewnić ochronę – mówił Kretschmer. Wspomniał w tym kontekście o liczbie 200 tysięcy. - Jeśli liczby nadal będą szybko rosnąć, trzeba sięgnąć po inne narzędzia, inne instrumenty - dodał.

Debata o migrantach i kontroli granic wzbiera na sile

Tagesschau zaznaczył, że "podczas weekendu głos zabrało już wielu polityków". "Coraz głośniej słychać apele o działania ponadpartyjne, debata staje się coraz bardziej gorąca. Przedstawiciele rządu federalnego i opozycyjnej Unii (CDU/CSU) wezwali w weekend do wspólnych rozwiązań" - napisał portal.

Lider SPD Lars Klingbeil stwierdził, że w kwestii osób, które w sposób nielegalny przybywają do Niemiec, nie istnieje "jeden magiczny środek". Opowiedział się za szybszymi procedurami, aby uchodźcy mieli jasność co do tego, czy mogą zostać i pracować, czy też muszą opuścić Niemcy. W jego ocenie pomysł MSW wprowadzenia ściślejszego kontrolowania granicy z Czechami i Polską jest "słuszny".

Jak przypomina portal RedaktionsNetzwerk Deutschland, ostatnio coraz częściej pojawiają się głosy ze strony niemieckich gmin i powiatów o przeciążeniu. Do końca sierpnia Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców zarejestrował ponad 204 tysiące wniosków o azyl, co oznacza wzrost o 77 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Ponadto w wyniku agresji Rosji na Ukrainę ponad milion uchodźców z tego kraju szukało schronienia w Niemczech bez konieczności ubiegania się o azyl.

Autorka/Autor:akr / prpb

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wrzesien/Shutterstock