Pogawędka z Putinem "była bardzo niefortunna ze strony pani kanclerz"

Roman Kuźniar o spotkaniu Putin-Merkel w czasie mundialu
Roman Kuźniar o spotkaniu Putin-Merkel w czasie mundialu
tvn24
Merkel i Putin spotkali się w Riotvn24

- To był obrazek jak Bush i Putin w czasie igrzysk w Pekinie, kiedy wojska rosyjskie pacyfikowały Gruzję - ocenił pogawędkę Angeli Merkel i Władimira Putina w czasie finałowego meczu mundialu prof. Roman Kuźniar. Doradca prezydenta ds. międzynarodowych stwierdził również, że Rosja moźe mieć w niektórych stolicach - np. w Berlinie - wpływ na podejmowanie decyzji w sprawie obsady wysokich unijnych stanowisk.

Przywódcy unijni wybiorą na rozpoczynającym się w środę szczycie m.in. szefa unijnej dyplomacji. Od kilku miesięcy pojawiają się spekulacje, że duże szanse na objęcie tego stanowiska ma Radosław Sikorski.

Szanse polskiego ministra spraw zagranicznych oceniał w TVN24 Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. międzynarodowych. W jego opinii ujawnione przez tygodnik "Wprost" nagrania rozmów Sikorskiego z Jackiem Rostowskim nie osłabiły jego pozycji w UE i nie przekreśliły szans szefa MSZ na objęcie stanowiska wysokiego komisarza UE ds. dyplomacji.

- Myślę, natomiast, że to, co nie pomogło Sikorskiemu, mówiąc bardzo dyplomatycznie, to zaangażowanie Polski i samego ministra w sprawę Ukrainy - powiedział Kuźniar.

- Dla bardzo wielu prorosyjskich stolic Europy, także tych możnych i dużych, być może byłaby to kandydatura niewygodna - ocenił prezydencki doradca.

- (Sikorski) jeszcze parę miesięcy temu miał bardzo mocną pozycję i był niemal pewnym kandydatem, bo był akceptowany także przez tych, którzy być może woleliby kogoś nie z Polski, bo kłułoby to Rosjan. Sikorski wydawał się zręcznie układać i z jedną i z drugą stroną - wyjaśnił. Dodał jednak, że po kryzysie ukraińskim sytuacja się zmieniła.

"Niefortunna" pogawędka w Rio

Kuźniar przyznał, że wpływ na decyzje podejmowane w niektórych stolicach może mieć Rosja.

- Widzimy to czasem, jak np. ostatnią pogawędkę Angeli Merkel z prezydentem Putinem przy okazji meczu piłkarskiego. To był obrazek jak Bush i Putin w czasie igrzysk w Pekinie, kiedy wojska rosyjskie pacyfikowały Gruzję - ocenił. - To było bardzo niefortunne ze strony pani Merkel - dodał.

Kuźniar przyznał, że to właśnie Berlin może być jedną z tych stolic, w których głos Rosjan jest uważnie słuchany przy wyborze kandydatów na szefa unijnej dyplomacji.

- Nie jest to wpływ bezpośredni, ale to jest takie odczytywanie oczekiwań, życzeń, próba takiego wyprzedzającego niekonfliktowania się z krajem, który uważany jest w Niemczech, niesłusznie, za ważny dla Europy - stwierdził prezydencki doradca.

- Rosja nie jest ważna dla Europy, ale Niemcy mają kompleks Rosji - ocenił Kuźniar.

Polityka wyrozumiałości wobec Rosji

W ocenie Kuźniara to właśnie Niemcy przejęły w UE pałeczkę w wysiłkach zmierzających do rozwiązania kryzysu na wschodzie Ukrainy. To właśnie w Berlinie 2 lipca miało miejsce spotkanie szefów MSZ Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec, na którym przewidziano m.in. powołanie grupy kontaktowej, która ma się zająć próbą wypracowania porozumienia na Ukrainie.

Prezydencki doradca podkreślił, że rola Francji jest w tym procesie jednak słabsza niż Niemiec.

- To, co jest dramatem, a co stało się jednak za sprawą Niemiec i musimy mieć o to do nich pretensje, że w imieniu Europy nie rozmawia Europa tylko Niemcy - powiedział. Jego zdaniem, wynika to z zaistniałych okoliczności, ale także ze "szczególnych relacji pomiędzy Niemcami i Rosją".

"Przeświadczenie Merkel"

Dodał, że nie bez znaczenia jest "przeświadczenie kanclerz Merkel, w tym miejscu już błędne, że ma sposób na Putina". - Ona w przeszłości rzeczywiście bardziej niż ktokolwiek inny potrafiła oddziałać na prezydenta Putina, także korzystnie w sprawach polskich - przypomniał.

Powiedział jednak, że nie jest wykluczone, że nieobecność Polski w ostatnich negocjacjach mogła być niemieckim ukłonem w stronę Rosji. - Myślę, że Rosjanie puszczali takie oko pod stołem - przyznał.

- Najpierw był Trójkąt Weimarski, potem oś Paryż-Berlin, a na końcu został Berlin. I żadnych postępów - stwierdził. Kuźniar ocenił, że pozostawienie w rękach Niemiec kwestii europejskiego zaangażowania w próby rozwiązania ukraińskiego konfliktu jest niefortunne. - Niemcy mają dużo wyrozumiałości, mówiąc bardzo łagodnie, dla polityki rosyjskiej - wyjaśnił.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: kg\mtom\kwoj / Źródło: tvn24

Tagi:
Raporty: