Część pasażerów Polskich Linii Lotniczych LOT nie wyleciała w niedzielę z albańskiej Tirany do Warszawy. Jak przekazał rzecznik prasowy LOT-u, Krzysztof Moczulski, dzień wcześniej inna grupa 31 pasażerów lotu z Warszawy do Tirany nie została wpuszczona na teren Albanii. - Pasażerowie musieli zostać odesłani najbliższym możliwym lotem, stąd powstał tak zwany overbooking - mówił. Pierwszą informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Na lotnisku w Tiranie pozostało około trzydziestu Polaków bez możliwości powrotu do Warszawy" - napisał Reporter 24 podpisujący się nickiem Turysta. Do swojej relacji dołączył również zdjęcia z terminalu lotniczego. Zgodnie z informacjami na stronie albańskiego lotniska, samolot miał wylecieć o godzinie 13.10.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Krzysztofem Moczulskim, rzecznikiem prasowym PLL LOT.
- Wczorajszym rejsem przyleciało trzydziestu jeden pasażerów, którzy otrzymali odmowę wjazdu na teren Albanii. Pasażerowie musieli zostać odesłani do Warszawy najbliższym możliwym lotem, a najbliższy był właśnie ten, dzisiejszy, LO 598, stąd powstał overbooking - wyjaśnił rzecznik.
- Pasażerowie, którzy nie weszli na pokład samolotu otrzymali propozycję połączeń alternatywnych lub umieszczenia w hotelu i powrotu jutro. Decyzje w tym kontekście, kto wraca dziś połączeniem alternatywnym a kto zostaje na noc w hotelu i wraca jutro są jeszcze podejmowane - zaznaczył Krzysztof Moczulski.
Rzecznik dodał, że dla pasażerów, którzy zdecydowali się zostać na noc w hotelu i wrócić do Warszawy poniedziałkowym rejsem prawdopodobnie zostanie podstawiony większy samolot.
Zapytaliśmy Krzysztofa Moczulskiego także z jakiego powodu część pasażerów sobotniego lotu otrzymało odmowę wjazdu na teren Albanii. - Nie podajemy szczegółów dotyczących pasażerów - powiedział.
Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Turysta/ Kontakt 24