W wyniku nalotu amerykańskich bezzałogowców na seminarium w Pakistanie zginęło co najmniej pięć osób - podała miejscowa policja. Wśród ofiar jest dwóch członków afgańskiej organizacji bojowej.
Pięć osób zginęło na terenie islamskiego seminarium w pakistańskiej prowincji Khyber-Pakhtunkhwa. Atak nastąpił trzy tygodnie po śmierci Hakimullaha Mehsudy, przywódcy pakistańskich talibów.
Wśród ofiar są studenci i nauczyciele
W seminarium uderzyły trzy pociski. W wyniku nalotu drona zginęli m.in. Mufti Hameedullah i Mufti Ahmad Jan, członkowie afgańskiej organizacji bojowej Haggani. USA od dawna domagało się, aby Pakistan podjął działania przeciw organizacji, którą obwinia o atak na amerykańską ambasadę w Kabulu w 2011 r.
Miejsce będące celem ataku znane jest z tego, że odwiedzają je islamistyczni rebelianci. Tym razem jednak, według miejscowej policji, ofiarami byli także studenci.
Pakistańskie władze oburzone
W środę Pakistan przypomniał, że Stany Zjednoczone zapewniły, iż w przypadku dojścia do porozumienia między władzami kraju a talibami ataków z użyciem dronów nie będzie. Oburzenie wywołało również zabójstwo Hakimullaha Meshudy sprzed kilkunastu dni. Według władz Pakistanu nastąpiło ono dzień przed umówionym spotkaniem o pokojowym charakterze.
Uderzenia amerykańskich bezzałogowców są w Pakistanie bardzo niepopularne. Ostatni atak spowoduje prawdopodobnie dalsze komplikacje w relacjach między Waszyngtonem a Islamabadem.
Większość poprzednich ataków miała miejsce w Północnym Wazirastanie, regionie uznanym za militarną twierdzę talibów. Prowincja Khyber-Pakhtunkhwa z kolei uznana jest za stabilny obszar w kraju.
Autor: EFr/jk / Źródło: Reuters