Iran wystrzelił w nocy ponad 300 dronów i pocisków rakietowych w kierunku Izraela. To odwet za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku, w którym na początku kwietnia zginęło kilku irańskich oficerów. Dwie osoby zostały aresztowane w związku z zastrzeleniem Polaka w Szwecji. Doszło też do pierwszych zmian personalnych w rządzie. Z kolei były selekcjoner polskiej reprezentacji w piłce nożnej stracił pracę. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę, 14 kwietnia.
1. Atak Iranu na Izrael
Iran wystrzelił w nocy na Izrael ponad 300 dronów i rakiet, z czego 99 procent zostało zestrzelonych, co jest "znaczącym sukcesem strategicznym" - oświadczyło w niedzielę rano izraelskie wojsko. "Izrael i jego sojusznicy udaremnili irański atak" - podkreślił rzecznik armii.
Szef Pentagonu Lloyd Austin poinformował, że USA strąciły "dziesiątki" dronów i rakiet wystrzeliwanych z Iranu, Iraku, Syrii i Jemenu. Wezwał też Iran do "natychmiastowego powstrzymania" jakichkolwiek dalszych ataków - w tym za pośrednictwem wspieranych przez Iran bojówek - i deeskalacji napięć. "Nie szukamy konfliktu z Iranem, ale nie zawahamy się działać, by chronić nasze siły i wspierać obronę Izraela" - zadeklarował.
"Atak Iranu na Izrael był odpowiedzią na izraelski atak na placówkę dyplomatyczną w Damaszku i sprawa może zostać uznana za zakończoną" - poinformowało na portalu X w sobotę stałe przedstawicielstwo Iranu przy ONZ. Jednocześnie Iran przestrzegł Izrael i USA przed "kolejnym błędem".
Do ataku na irańską placówkę w Damaszku doszło 1 kwietnia, a w jego wyniku zginęło siedmiu oficerów irańskich Strażników Rewolucji Islamskiej, w tym dwóch wysokich rangą dowódców. Izrael zaprzeczał, by rażony cel był obiektem dyplomatycznym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nocny atak na Izrael. Iran wystrzelił ponad 200 dronów i rakiet
2. Dwie osoby aresztowane w związku z zastrzeleniem Polaka w Szwecji
Jak poinformowała szwedzka policja aresztowano dwie osoby w związku z zastrzeleniem w Sztokholmie mężczyzny polskiego pochodzenia. Został zastrzelony w środę wieczorem, gdy był w drodze na basen z 12-letnim synem. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim, a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.
- To rodzaj nieludzkiej, zwierzęcej postawy - oświadczył premier Szwecji Ulf Kristersson. Jak mówił, zastrzelenie człowieka na oczach jego dziecka to "bezwzględność, którą trudno opisać". - To jest niewyobrażalne okrucieństwo - stwierdził.
"Ze względu na wrażliwy etap śledztwa dalsze informacje nie będą podawane" - podkreślono w informacji prasowej szwedzkiej policji.
3. Rezygnacja wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej
Paweł Zgórzyński, wiceminister resortu rodziny, pracy i polityki społecznej z PSL złożył rezygnację z zajmowanego stanowiska.
- Powodem są względy osobiste. - przekazał były już wiceminister w rozmowie z "DGP". "Dziennik Gazeta Prawna" mówi o innych, nieoficjalnych informacjach, mianowicie o tarciach, które miały być codziennością w tym ministerstwie".
Przedstawiciel PSL był podsekretarzem stanu w MRPiPS od stycznia tego roku. Odpowiadał za przygotowanie i realizację Krajowego Planu Odbudowy. Podlegały mu dwa departamenty: analiz ekonomicznych oraz pomocy społecznej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Paweł Zgórzyński rezygnuje z funkcji
4. Zmarła najstarsza para nierozdzielonych bliźniąt syjamskich na świecie
O śmierci najstarszych nierozdzielonych bliźniąt syjamskich poinformował w sobotę "The Guardian". Lori i George Schappell we wrześniu tego roku skończyliby 63 lata. Przyczyna śmierci nie została ujawniona.
Bliźnięta Schappell przyszły na świat 18 września 1961 roku w Reading w południowej Pensylwanii. Były połączone czaszką, jednocześnie posiadając oddzielne ciała, dzieląc 30 proc. mózgu i główne naczynia krwionośne.
George miał wadę kręgosłupa i korzystał z urządzenia wspomagającego poruszanie się. Lori sterowała specjalnym wózkiem George'a, tak by oboje mogli się poruszać. Bliźnięta reprezentowały najrzadszą formę bliźniąt syjamskich, która dotyka jedynie od dwóch do sześciu procent przypadków - podaje NBC Today.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie żyje najstarsza para nierozdzielonych bliźniąt syjamskich
5. Były selekcjoner polskiej kadry stracił pracę
Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Fernando Santos został w sobotni wieczór zwolniony z Besiktasu Stambuł. Portugalczyk pracował w tureckim klubie od 7 stycznia.
"Rozstaliśmy się z trenerem Fernando Santosem. Dziękujemy Santosowi za jego usługi i życzymy mu sukcesów w przyszłości" - przekazał Besiktas w komunikacie i poinformował, że do końca sezonu za wyniki zespołu odpowiadać będzie Serdar Topraktepe.
Klub ze Stambułu, który zajmuje czwartą pozycję w tabeli, w sobotę zremisował z 12. Samsunsporem 1:1. Był to piąty z rzędu mecz ligowy bez zwycięstwa.
69-letni Portugalczyk prowadził biało-czerwonych od końca stycznia do września 2023 roku. PZPN rozwiązał z nim umowę za porozumieniem stron po porażce z Albanią w kwalifikacjach Euro 2024, które zakończyły się pomyślnie dla Polski dopiero po marcowych meczach barażowych i już pod wodzą selekcjonera Michała Probierza.
Wcześniej Portugalczyk był szkoleniowcem reprezentacji Grecji (2010-2014), a następnie swojego kraju (2014-2022). Pracował też w czołowych klubach z Grecji: AEK Ateny, Panathinaikosie Ateny, PAOK Saloniki i ojczystych: FC Porto, Benfice Lizbona, Sportingu Lizbona.
Na jego imponujące szkoleniowe CV składają się m.in. złoty medal mistrzostw Europy 2016 i triumf w pierwszej edycji Ligi Narodów (2018/19) z reprezentacją Portugalii. Wcześniej z kadrą Grecji dotarł m.in. do ćwierćfinału mistrzostw Europy 2012.
Kierowany dotychczas przez Santosa Besiktas Stambuł znajduje się obecnie na szóstym miejscu w tabeli, a w 14 spotkaniach ligowych pod jego wodzą zdobył 19 punktów, jednak strata do czołowych drużyn zwiększyła się.
Źródło: TVN24.pl, PAP