"Wybory" na Białorusi, atak w Siedlcach, sprzeciw Meksyku

Już po raz 33. gra dziś Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Celem tegorocznej zbiórki jest wsparcie onkologii i hematologii dziecięcej. W niedzielnej kweście weźmie udział 120 tys. wolontariuszy, zrzeszonych w prawie 1,7 tys. sztabach (w tym prawie stu zagranicznych). Pieniądze będzie można wrzucać również do wirtualnych puszek, tzw. e-skarbonek. Wystawiono też ponad 98 tys. aukcji internetowych. Hasłem 33. Finału WOŚP jest "Bezpieczeństwo i zdrowie dzieci".

CZYTAJ RELACJĘ W TVN24.PL

W trakcie interwencji w jednym z mieszkań w Siedlcach w sobotę wieczorem ratownik medyczny został zaatakowany ostrym narzędziem. Jak dowiedziała się reporterka TVN24 Katarzyna Rogala, mężczyzna, który zaatakował ratownika, wezwał karetkę do siebie do domu, bo miał rany głowy. Ratownicy po przybyciu na miejsce stwierdzili, że wymaga on zabiegu chirurgicznego. Nagle 57-latek chwycił dwa noże i dźgnął ratownika. Drugi z ratowników go obezwładnił i wezwał pomoc.

Zaatakowany medyk był reanimowany na miejscu, a potem w karetce, którą wieziono go do szpitala. Około godziny 20.20 lekarz stwierdził zgon mężczyzny.

Niedziela na Białorusi to główny dzień zorganizowanego przez reżim głosowania, w którym rządzący od 31 lat Alaksandr Łukaszenka zamierza sięgnąć po siódmą kadencję swych rządów.

Opozycja nazywa to głosowanie "bez-wyborami", bo nie ma w nim realnych oponentów ani szans na demokratyczny proces. Formalnie do walki o urząd prezydenta stanęło pięcioro kandydatów, jednak wszyscy oprócz niezmiennego od trzech dekad lidera pełnią w nich funkcję formalną. Wśród "kandydatów" są liderzy proreżimowych partii oraz Hanna Kanapacka, była członkini opozycyjnej i zlikwidowanej już Zjednoczonej Partii Obywatelskiej 

Meksyk odrzucił wniosek administracji Donalda Trumpa o zezwolenie na lądowanie w kraju amerykańskiego samolotu wojskowego z deportowanymi migrantami na pokładzie - poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołując się na urzędników z obu krajów.

Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oznajmiła na platformie X, że Meksyk zgodził się przyjmować "cztery loty dziennie" z wydalonymi obywatelami tego kraju. Rząd meksykański nie potwierdził ani informacji o lotach, ani porozumienia w sprawie przyjmowania konkretnej liczby samolotów z wydalonymi osobami.

Donald Trump przemawiał na wiecu w sobotę w Las Vegas. Dziękował za wyborcze zwycięstwo w Nevadzie. W obu poprzednich wyścigach prezydenckich Donald Trump przegrywał w tym stanie, tym razem wygrał.

- W niedalekiej przyszłości staniemy się większym krajem - zapowiedział, czyniąc aluzję do wysuwanych przez niego roszczeń terytorialnych.

Prezydent wspominał także o warunku, pod jakim mógłby rozważyć zmianę swojej decyzji o wystąpieniu Stanów Zjednoczonych z Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Stwierdził, że kiedy ogłosił opuszczenie organizacji podczas swojej pierwszej kadencji (red. decyzję tę wkrótce potem odwrócił Joe Biden), zaproponowano mu obniżenie składki do tej, którą płacą Chiny. Powiedział, że choć wówczas odrzucił tę propozycję, może wrócić do WHO, jeśli się "trochę oczyści".

Zapowiedział też zaprzestanie opodatkowania dochodów z napiwków, co było jedną z jego obietnic skierowanych do wyborców w Nevadzie w trakcie kampanii prezydenckiej w 2024r.

Meksyk odrzucił wniosek administracji Donalda Trumpa o zezwolenie na lądowanie w kraju amerykańskiego samolotu wojskowego z deportowanymi migrantami na pokładzie - poinformowała w sobotę agencja Reutera, powołując się na urzędników z obu krajów.

Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oznajmiła na platformie X, że Meksyk zgodził się przyjmować "cztery loty dziennie" z wydalonymi obywatelami tego kraju. Rząd meksykański nie potwierdził ani informacji o lotach, ani porozumienia w sprawie przyjmowania konkretnej liczby samolotów z wydalonymi osobami.