Aby trafić do Księgi Rekordów Guinnessa trzeba być "naj...". Zwykłe bycie największym czy najszybszym już nie wystarczy. Ale jeżeli do ust włoży się naj... więcej grzechotników?
Choć do końca roku zostało jeszcze kilka miesięcy, Guinness przeprowadził już wstępną selekcję najosobliwszych wyczynów 2007 roku.
Tegoroczni rekordziści wymyślili osobliwe wyczyny, by być uznanym za "naj...". Wśród rekordów znalazło się więc rozcinanie jabłek mieczem samurajskim, największa liczba obrotów na głowie, maksymalna liczba grzechotników w ustach oraz rekord prędkości w pleksiglasowej kuli.