Dżihadystyczne ugrupowanie Ansar Bajt al-Makdis, które przyznało się do niedzielnego ataku na autobus turystyczny na Synaju, wezwało przebywających w Egipcie turystów do opuszczenia tego kraju do najbliższego czwartku. W przeciwnym razie padną ofiarą ataku.
Dżihadyści napisali na Twitterze, żeby turyści opuścili Egipt "zanim będzie za późno". "Radzimy turystom, by wyjechali bezpiecznie, zanim minie ostateczny termin" - brzmi napisany po angielsku komunikat. Grupa Ansar Bajt al-Makdis, mająca siedzibę na półwyspie Synaj i wzorująca się na Al-Kaidzie, przyznawała się w przeszłości do większości zamachów wymierzonych w wojsko i policję w Egipcie. Twierdzi, że reaguje w ten sposób na represje przeciwko zwolennikom islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, obalonego przez armię w lipcu 2013 roku.
Zamach na Synaju
Niedzielny zamach przeprowadzono w egipskim kurorcie Taba nad Morzem Czerwonym. Autobus jechał do Izraela z często zwiedzanego klasztoru św. Katarzyny na południu Synaju. Po odsunięciu od władzy wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego Mursiego, pierwszego wybranego demokratycznie przywódcy Egiptu, wojsko zwalczało jego zwolenników. W wyniku represji zginęło ponad tysiąc osób. Tyle samo osób aresztowano; za kratki trafiło niemal całe kierownictwo islamistycznego ruchu. W odwecie rebelianckie ugrupowania zbrojne na Synaju nasiliły swą działalność, zabijając setki ludzi - niemal wyłącznie żołnierzy i policjantów.
MSZ odradza podróże do Egiptu
Polski MSZ w poniedziałek w komunikacie odradził wszelkie podróże do Egiptu poza główne ośrodki turystyczne nad Morzem Czerwonym.
"Obywatele polscy przebywający w Kairze oraz innych większych miejscowościach Egiptu powinni zachować szczególną ostrożność i ograniczyć poruszanie się do bezpośredniego sąsiedztwa swoich domów i miejsc pracy" - napisano w komunikacie.
MSZ uznaje jednocześnie za możliwe, z punktu widzenia bezpieczeństwa polskich obywateli, wyjazdy zorganizowane do egipskich ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym; ostrzega jednak przed wszelkimi wyjazdami indywidualnymi oraz grupowymi poza ośrodki turystyczne. Za szczególnie niebezpieczne resort uznaje wyjazdy do gubernatorstwa Północnego Synaju, ze względu na znaczny wzrost w ostatnim okresie działalności grup przestępczych oraz ataków terrorystycznych.
Autor: /jk / Źródło: PAP