Od wyboru kardynała Roberta Prevosta na nowego papieża minęło zaledwie 10 dni. Leon XIV wygłosił w tym czasie kilka kazań i przemów, a także wykonał kilka gestów. Mamy też - z okresu jego biskupstwa i kardynalstwa, tak w Peru, jak i w Watykanie - kilka jego wywiadów i garść odnalezionych kazań. Wszystko to pozwala zacząć układać pierwszy szkic tego, jaki będzie ten pontyfikat. Trzeba mieć jednak świadomość, że jesteśmy w sytuacji układającego obraz człowieka, który ma do dyspozycji kilkanaście puzzli w układance, która będzie liczyć ich kilka tysięcy; i który nie wie ostatecznie, co w tym obrazie się znajdzie, a co zostanie usunięte.
To, co teraz opiszemy, jest więc ogromnym przybliżeniem, a papież Leon XIV może - pod wpływem ludzi, którzy go otaczają, albo głębszego rozpoznania - zmienić przynamniej część ze wstępnych założeń. Każdy, kto zabiera się teraz za szkicowanie obrazu tego pontyfikatu, sporo ryzykuje, choć - i to też jest jasne - pewne sprawy już obecnie widać. Kilkanaście pierwszych puzzli układa się bowiem w zarys tego pontyfikatu.