Dowództwo irackiej armii poinformowało, że w poniedziałek o godz. 5.00 nad ranem rozpoczęła się ofensywa sił rządowych wymierzona w dżihadystów z Państwa Islamskiego. Jej celem jest odbicie z ich rąk całej prowincji Anbar ze stolicą Ramadi.
Rzecznik armii w komunikacie zacytowanym w irackich mediach poinformował, że w operacji "na wielu frontach" uczestniczy armia, oddziały szyickich milicji, siły specjalne, policja oraz bojownicy lokalnych sunnickich klanów.
Ciężkie bombardowania od samego rana
Prowincja Anbar - największa administracyjna część Iraku - jest w zdecydowanej większości sunnicka i dżihadyści mają w niej ogromne poparcie.
Szczegółów operacji nie ujawniono, wiadomo jednak, że pierwszy atak zostanie przypuszczony na Faludżę położną 50 km na zachód od Bagdadu.
Hadi al-Ameri - dowódca największej z szyickich milicji, organizacji Badr, poinformował, że główne uderzenie na Faludżę powinno zostać przypuszczone pod koniec tego tygodnia, w ostatnich dniach kończącego się właśnie świętego dla muzułmanów miesiąca ramadanu.
Agencja Reutera powołująca się na świadków w Faludży i Ramadi napisała, że w poniedziałek od samego rana „w miastach dochodzi do ciężkich bombardowań”.
Ramadi w rękach dżihadystów
Prowincja Anbar została opanowana prawie w całości przez sunnitów z Państwa Islamskiego w połowie maja, wraz ze zdobyciem najważniejszego obok Bagdadu miasta w tej części kraju - Ramadi.
Ramadi oddalone o 100 km na zachód od stolicy Iraku jest ostatnim wielkim miastem na głównej drodze prowadzącej przez pustynne tereny do Syrii. Islamiści w Ramadi stanowią bezpośrednie zagrożenie dla Bagdadu, a to zapowiedzi zdobycia tego miasta od ub. roku wciąż powtarzają terroryści z IS.
Ofensywa rozpoczęta w poniedziałek przychodzi dopiero po dwóch miesiącach od klęski w walkach z dżihadystami. Wynika to z faktu bardzo długich negocjacji szyickiego rządu z sunnickimi klanami oraz problemów z poborem do armii. Wielu Irakijczyków nie chce walczyć przeciwko IS, a morale w wojsku są bardzo niskie.
Ewentualna porażka ofensywy, która będzie trwała zapewne co najmniej kilka tygodni, byłaby najgorszym scenariuszem dla Iraku.
Autor: adso/ja / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA/tvn24.pl