MSW i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) rozpoczęły operację "Granica". Jej celem jest zablokowanie napływu na Ukrainę rosyjskich ekstremistów - poinformowała Państwowa Służba Pograniczna Ukrainy. Na ukraińsko-rosyjskiej granicy rozmieszczane są dodatkowe oddziały pograniczników, pojawiły się transportery opancerzone.
W mediach pojawiają się informacje o werbunku w Rosji młodych mężczyzn, którzy mają być przerzucani na Ukrainę, żeby wspierać prorosyjskie demonstracje. Wiadomo, że wielu takich bojówkarzy i Kozaków jest już na Krymie, ale pojawiają się również w Doniecku, Charkowie czy Odessie.
Operacja "Granica"
Władze Ukrainy zaczęły wreszcie podejmować działania mające zapobiec napływowi bojówek. Na wschodniej granicy ruszyła operacja mająca na celu zablokowanie wjazdu na Ukrainę "ekstremistycznie i radykalnie nastawionych obywateli z terytorium Federacji Rosyjskiej".
Na południu specjalne środki wprowadzono na styku granic administracyjnych obwodów zaporoskiego, chersońskiego oraz krymskiej autonomii.
Wiceszef Państwowej Służby Pogranicznej Ukrainy Paweł Sziszolin poinformował, że rosyjska FSB i inne służby specjalne z tego kraju wywierają presję na ukraińskich pograniczników i ich rodziny. - Przekupstwo, szantaż, werbunek i inne formy nacisku na rodziny, które mają miejsce codziennie w rozmowach i przez telefon - powiedział Sziszolin.
"Do ostatniego żołnierza"
"Pogranicznicy kontynuują stawianie oporu wobec ataku żołnierzy Floty Czarnomorskiej, specnazu i służb specjalnych, związanego z blokowaniem organów i jednostek ochrony granicy Ukrainy na terytorium Krymu" - można przeczytać w komunikacie służby pogranicznej.
Z oświadczenia wynika, że mimo prób zakłócenia łączności, jest komunikacja ze wszystkimi jednostkami i obiektami pograniczników, a także tymi oddziałami, które musiały pod naciskiem rosyjskim opuścić stałe miejsca dyslokacji. "Nie cofając się o krok, ukraińscy pogranicznicy zdecydowanie ogłaszają swoją gotowość obrony państwowej granicy do ostatniego żołnierza" - czytamy w komunikacie.
Autor: //gak / Źródło: Ukraińska Prawda, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ukrafoto/EastNews