Ponowne nałożenie amerykańskich sankcji na Teheran, może utrudnić Iranowi i innym państwom-sygnatariuszom wdrożenie planu zawartego w porozumieniu nuklearnym - oceniła w czasie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa zastępczyni sekretarza generalnego ONZ Rosemary DiCarlo. Wyraziła żal z powodu posunięć Stanów Zjednoczonych i Iranu, podważających porozumienie.
- Nieproliferacja pozostaje kamieniem węgielnym międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa i najwyższym priorytetem społeczności międzynarodowej. Dlatego wspólny kompleksowy plan działania (JCPOA) w sprawie irańskiej umowy jądrowej (…) ma kluczowe znaczenie dla nierozprzestrzeniania broni jądrowej oraz bezpieczeństwa regionalnego i międzynarodowego - oceniła Rosemary DiCarlo.
JCPOA zakładał m.in. ograniczenie irańskich zasobów wzbogaconego uranu oraz rezygnację z wytwarzania plutonu, mogącego służyć do produkcji broni jądrowej. W zamian światowe mocarstwa miały stopniowo wycofywać się z sankcji międzynarodowych.
DiCarlo: niektóre działania USA sprzeczne z celami umowy nuklearnej
- Niektóre działania podejmowane przez USA od czasu wycofania się z planu są sprzeczne z jego celami. Ponowne nałożenie sankcji (amerykańskich) zniesionych w ramach umowy, a także decyzja o nieprzedłużaniu zezwoleń na handel irańską ropą naftową oraz pewnych projektów związanych z nieproliferacją, może utrudnić Iranowi i innym państwom członkowskim wdrożenie planu (zawartego w porozumieniu nuklearnym - red.) - oceniła.
W trakcie posiedzenia poświęconego nieproliferacji DiCarlo wspomniała o szerokim poparciu międzynarodowym dla JCPOA. Jego wdrożenie określiła jako kluczowe dla zapewnienia pokojowego charakteru irańskiego programu nuklearnego i korzyści ekonomicznych tamtejszemu społeczeństwu.
Mówczyni zwróciła uwagę, że Teheran odstąpił od niektórych ograniczeń wynikających z umowy, w tym przekroczył limity poziomu wzbogacania uranu oraz zapasów ciężkiej wody. Według Iranu, zaznaczyła, są to kroki odwracalne i zamierza on pozostać w JCPOA.
Wzrost napięć w regionie
Nawiązała także do wzrostu napięcia w regionie, wynikającego m.in. z oskarżeń Teheranu o ataki na saudyjskie instalacje naftowe. Przyznała, że ONZ nie może tego potwierdzić.
- W tej chwili nie jesteśmy w stanie obiektywnie potwierdzić, czy pociski lub odzyskane elementy, które zbadaliśmy, są pochodzenia irańskiego. Chciałabym jednak podkreślić, że są to nasze wstępne ustalenia - zastrzegła przywołując apel Antonio Guterresa o unikanie konfrontacji oraz szukanie możliwości dialogu i współpracy w interesie pokoju międzynarodowego i bezpieczeństwa.
USA przeciwne działaniu Iranu, ale gotowe do dialogu
Ambasador USA przy ONZ Kelly Craft określiła działania Iranu, w tym atak na instalacje naftowe, jako rażące naruszenie prawa międzynarodowego.
W jej opinii raport sekretarza generalnego potwierdza, że Teheran destabilizacje region przez transfer technologii rakietowej do Hezbollahu i nasycanie regionu bronią. Jak dodała jej kraj jest otwarty na dialog, ale nie będzie bezczynny wobec takiego postępowania.
Według ambasadora Iranu przy ONZ Majida Takht-Ravanchi wycofanie się USA z JCPOA było nielegalne. Oskarżał Waszyngton o nałożenie sankcji, które oznaczają zbiorowe karanie ogółu społeczeństwa.
Autor: ft/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.ir