Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz kolejny nie zdołała przełamać impasu w sprawie przyszłości Kosowa. Unia Europejska i USA mówią, że wyczerpał się "potencjał do negocjacji".
- Według nas, stało się jasne, że ponowne negocjacje w tej czy innej formie nic nie zmienią - głosi wspólne oświadczenie Brukseli i Waszyngtonu. Jak powiedział ambasador Belgii przy ONZ Johann Verbeke, Rada Bezpieczeństwa nie doszła do porozumienia z powodu "nieprzejednanych" stanowisk obu stron.
Te sprzeczne stanowiska reprezentują z jednej strony UE i USA, które umiarkowanym głosem opowiadają się za niepodległością Kosowa i międzynarodową kontrolą nad ciągle jeszcze serbską prowincją, a z drugiej strony Serbia i wspierającą ją z całych sił Rosja, które niepodległości całkowicie się sprzeciwiają.
Rosyjski ambasador przy ONZ Witalij Czurkin uważa, że w sprawie bałkańskiego problemu jest jeszcze miejsce na negocjacje: - Każdy ruch w kierunku jednostronnego ogłoszenia niepodległości będzie sprzeczny z zasadami prawa międzynarodowego.
Serbia również wezwała Radę Bezpieczeństwa, by opowiedziała się za dalszymi negocjacjami.
Źródło: Reuters, PAP, TVN24