- Użycie siły wobec Syrii jest legalne tylko w przypadku samoobrony lub zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ - podkreślił sekretarz generalny tej organizacji Ban Ki-Mun.
- Każde potwierdzone użycie tego typu broni przez kogokolwiek i w jakichkolwiek okolicznościach, będzie poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i skandaliczna zbrodnią wojenną - powiedział dziennikarzom. - Sprawcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Nie ma miejsca na bezkarność - dodał.
Jego zdaniem, jeśli inspektorzy ONZ potwierdzą stosowanie broni chemicznej w Syrii, to członkowie Rady Bezpieczeństwa "powinni pokonać dzielące ich różnice i podjąć działania".
Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry poinformował, że USA mają dowody, iż w Syrii użyto sarinu. Dowodów tych dostarczyły próbki włosów i krwi przekazane Waszyngtonowi przez tych, którzy jako pierwsi pospieszyli z pomocą ofiarom ataku w Damaszku.
Obama szuka "konsensusu"
W sobotę Barack Obama zapowiedział, że zwróci się do Kongresu z prośbą o zgodę na akcję zbrojną przeciwko Syrii.
W niedzielę Martin Nesirky, rzecznik sekretarza generalnego ONZ powiedział, że Ban Ki Mun postrzega decyzję Obamy "jako jeden z aspektów starań o szeroki międzynarodowy konsensus w kwestii środków (które mają zostać zastosowane) w odpowiedzi na każdy przypadek użycia broni chemicznej". Podkreślił, że użycie broni chemicznej jest nie do przyjęcia.
Autor: rf//gak / Źródło: Reuters