Jeden z przywódców libijskich islamistów Mohamed Zahawi ostrzegł USA, by powstrzymały się przed interwencją w obecny konflikt wewnętrzny w Libii, gdyż skutki tego byłyby dla nich jeszcze gorsze niż w Somalii, Iraku i Afganistanie. Tymczasem Stany Zjednoczone zaleciły swoim obywatelom natychmiastowe opuszczenie Libii ze względu na panującą tam "nieprzewidywalną i niestabilną sytuację".
Zahawi, który dowodzi lokalną brygadą zbrojnego ugrupowania Ansar al-Szaria w Bengazi na wschodzie Libii, oskarżył też Stany Zjednoczone o wspieranie libijskiego generała Chalify Haftara w jego rozpoczętych wcześniej w tym miesiącu działaniach na rzecz spacyfikowania islamistów i ich politycznych sojuszników.
- Przypominamy Ameryce, na wypadek gdyby interweniowała, o jej klęskach w Afganistanie, Iraku i Somalii, gdyż w Libii stanęłaby w obliczu czegoś znacznie gorszego - oświadczył Zahawi. - To Ameryka wezwała Haftara, by pchnął kraj w kierunku wojny i rozlewu krwi - dodał.
Haftar cieszy się poparciem polityków, dyplomatów, jednostek wojskowych i starszyzny plemiennej w swym zamiarze przywrócenia porządku i spokoju, których wciąż brak Libii w trzy lata po obaleniu dyktatury Muammara Kaddafiego.
Jak się uważa, Ansar al-Szaria odegrało istotną rolę w ataku na konsulat Stanów Zjednoczonych w Bengazi 11 września 2012 roku, kiedy to zginęli ambasador USA w Libii i trzech innych Amerykanów.
Amerykanie się ewakuują
Tym razem Amerykanie wolą nie narażać swoich obywateli. "Ze względu na przekonanie, że obcokrajowcy, zwłaszcza obywatele USA, mogą być utożsamiani w Libii z amerykańskim rządem lub organizacjami pozarządowymi, podróżujący powinni być świadomi groźby porwania, brutalnych ataków lub śmierci" - głosi ostrzeżenie Departamentu Stanu. Podkreślono w nim także, że amerykańscy obywatele przebywający w Libii "powinni zachować wyjątkową ostrożność i natychmiast wyjechać".
Wcześniej we wtorek USA wysłały na Morze Śródziemne okręt desantowy USS Bataan, który może zostać w razie konieczności wykorzystany do ewentualnej ewakuacji amerykańskiego personelu w Libii. Jednostka nie znajduje się w pobliżu wybrzeża Libii, ale w razie wezwania może szybko zareagować - podali anonimowo przedstawiciele władz USA.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy