Propozycja oddania syryjskiej broni chemicznej pod kontrolę międzynarodową padła na spotkaniu ministrów państw bałtyckich i skandynawskich - piszą norweskie media. Wspólne stanowisko miało zostać następnie przedstawione prezydentowi USA Barackowi Obamie podczas jego wizyty w Sztokholmie i ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi.
- Nie mogę powiedzieć, że przedstawiliśmy rozwiązanie, ale na pewno wpłynęliśmy na nie - powiedział norweski minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide dziennikowi "Verdens Gang".
Eide i Bildt oraz inni ministrowie dyskutowali na temat możliwych rozwiązań ws. Syrii na wideokonferencji dwa tygodnie temu, jeszcze przed przyjazdem Obamy do Sztokholmu. W czasie wizyty w Szwecji prezydent USA spotkał się z premierami Norwegii, Szwecji, Islandii, Danii i Finlandii. Według "Verdens Gang" propozycja syryjska została złożona Obamie podczas tego spotkania - w trakcie obiadu.
Zainteresowali planem Ławrowa
Gazeta pisze, że plan oddania broni chemicznej w Syrii został przedstawiony również ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi, a ten miał być nią zainteresowany. Propozycję Rosjanom miał przedstawić minister spraw zagranicznych Finlandii Erkki Tuomioja.
Sam Bildt powiedział, że faktycznie propozycja pojawiła się na rozmowach w Sztokholmie, ale dopiero tydzień później "nabrała skrzydeł".
W ubiegły poniedziałek inicjatywa została przedstawiona przez Rosjan Syrii i następnie zaakceptowana przez reżim Asada.
Wcześniej mówiło się, że autorem planu dla Syrii jest Radosław Sikorski. W piątek w wywiadzie dla "Financial Times" powiedział, że taki pomysł jako pierwszy wysunął amerykański senator Richard Lugar już ponad rok temu.
Autor: pk/jk / Źródło: thelocal.se