Chiński biznesmen Cecil Chao Sze-tsung wyznaczył 500 milionów dolarów dla mężczyzny, który zgodzi się poślubić jego 33-letnią córkę lesbijkę. Decyzję powziął po doniesieniach, że Gigi Chao zamierza poślubić swoją wieloletnią partnerkę we Francji - podał "Hong Kong Magazine".
- Nie przeszkadza mi, czy mężczyzna będzie bogaty czy biedny. Ważne, żeby był życzliwy i hojny. - powiedział Chao w "South China Morning Post". Dodał też, że homoseksualne małżeństwo jego córki jest bzdurą.
Nie tylko zięć...
Jednak w tej historii jest też drugie dno. Magnat szuka nie tylko zięcia, ale także przyszłego partnera biznesowego. Chao zapewnia kapitał, mężczyzna zaś musi mieć talent i chęć rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej.
Czytelnicy na stronie internetowej "Hong Kong Magazine" nie szczędzą ojcu Gigi krytycznych słów.
- Pan Chao musi pogodzić się z tym. Powinien być szczęśliwy, że ma taką piękną córkę, która znalazła szczęście u boku partnerki, którą kocha - napisał jeden z nich.
Rodzice jej do niczego nie zmuszają
Sama zainteresowana oświadczyła w "HK Magazine", że jej rodzice nigdy nie mieli wobec niej oczekiwań, których nie mogłaby spełnić.
Również Cecil Chao stwierdził, że nie zamierzał zmuszać swojej córki do małżeństwa. Jednak ma nadzieję, że jakiś mężczyzna spodoba się Gigi na tyle, żeby doszło do zaślubin.
Autor: dar//gak / Źródło: The Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu